Zachodnia część placu, otaczającego Palazzo Re Enzo, nosi nazwę Placu Neptuna. Tak wyglądało to miejsce w sobotnie popołudnie (i pomyśleć, że narzekałam na tłumy we Florencji!):
O samym Neptunie jeszcze będzie później, a teraz przyjrzymy się dwóm budynkom, stanowiącymi fragmenty monumentalnego kompleksu Palazzo Comunale. Zajmuje on ogromną przestrzeń pomiędzy Piazza Nettuno, a można go obejść dookoła ulicami Via Giacomo Venezian, Ugo Bassi i Via IV Novembre. Od strony Ugo Bassi do ściany budynku przylega Fontanna Vecchia. Zanim napiszę coś więcej o tych obiektach i pokażę front i wnętrza, popatrzmy na boki całego kompleksu:
Najstarsza i najważniejsza część tego kompleksu to Palazzo d'Accursio, dawna rezydencja znakomitego prawnika i wykładowcy Uniwersytetu Bolońskiego, Francesco d'Accorsa z XIII wieku. Z czasem została rozszerzona o sąsiednie budynki, mieszczące biura obywatelskie. W 1336 roku pałac stał się siedzibą "Starszych" (Anziani), najwyższych sędziów gminy, a następnie siedzibą rządu. W XV wieku został odnowiony zgodnie z projektem architekta Fioravante Fioravanti, który dodał Wieżę Zegarową (Torre d'Accursio). Dalsza rozbudowa nastąpiła w XVI wieku, po oddaniu władzy przez rodzinę Bentivoglio w Bolonii. W górnej części fasady znajduje się figura Madonny z Dzieciątkiem dłuta Niccola dell'Arca z 1478 r., a bezpośrednio nad portalem - duży spiżowy posąg bolońskiego papieża Grzegorza XIII (1580 r.):
Przez portal wchodzimy na dziedziniec, z którego wejście prowadzi na przedziwne schody, przypisywane Bramantemu, a zbudowane jako pochylnia z poprzeczkami, by przedstawiciele władzy mogli dostać się do wnętrza na koniach. Na górę wjechałam windą z bocznego wejścia, a potem, schodząc w dół, byłam tak odurzona tym, co zobaczyłam w reprezentacyjnych salach, że w ogóle nie pomyślałam o zrobieniu zdjęć klatki schodowej. Ale dziedziniec mam:
Na pierwszym i drugim pietrze można obejrzeć kilka sal, przebudowanych głównie w XVII wieku. Jedna z nich, Sala Urbana, była dla nas niedostępna, ale zupełnie nam wystarczyło to, co zdołaliśmy obejrzeć w pozostałych. Niestety w fotografowaniu trochę nam przeszkadzały południowe okna, a także silne lampy, oświetlające część obrazów.
Zacznijmy od drugiego piętra, gdzie znajdują się sala Farnese z posągiem Grzegorza XVI i Cappella del Legato, zwana też kaplicą Farnese, w której Karol V koronował się na króla Włoch w 1530 roku. Na pierwszych czterech zdjęciach kaplica, na kolejnych sala:
Kolejne wspaniałe pomieszczenie to Sala Rossa, nieco młodsza od pozostałych, ale również piekna:
Na pierwszym piętrze zaglądamy na chwilę do Sali Herkulesa z posągiem powstałym w 1519 roku:
A na zakończenie Sala del Consilio Comunale czyli sala Rady Miasta, wciąż służąca obradom radnych. Moim zdaniem jest najpiękniejsza ze wszystkich, chociaż w takim wnętrzu śmieszą mikrofony przy każdym fotelu, co trochę zaburza podniosłe odczucia estetyczne:
Do pałacu z prawej strony przylega budynek Ex-Sala Borsa, czyli dawnej giełdy papierów wartościowych. Obecnie znajduje się tu biblioteka miejska (Biblioteca Salaborsa). Warto do niej wejść, by zobaczyć piękne wnętrza i umieszczone pod szklaną podłogą pozostałości forum oraz chodników z czasów Imperium Rzymskiego. Jeszcze lepiej zejść piętro niżej i zobaczyć je bezpośrednio:
Miedzy Biblioteką a Palazzo Re Enzo stoi jeden z symboli miasta - pomnik Neptuna. Arcybiskup Karol Boromeusz nakazał postawić w tym reprezentacyjnym miejscu pomnik, symbolizujący władzę papieża Piusa IV nad światem, niczym mitologicznego Neptuna nad morzami. Autorem dzieła był rzeźbiarz Giambologna. W 1563 r. odsłonięto brązową fontannę z posągiem władcy mórz, u stóp którego siedzą syreny reprezentujące cztery rzeki: Ganges, Nil, Amazonkę i Dunaj:
Zdaje się, że nie zupełnie o to chodziło arcybiskupowi: z piersi syrenek tryska woda, siedzą też w pozycjach mało eleganckich, a Neptun stoi goły, jak go Pan Bóg stworzył (inny papież kazał nałożyć mu majtki z brązu, które przetrwały kilkadziesiąt lat):
Na zakończenie jeszcze jedno zdjęcie. Robione było wprawdzie pod światło, ale jest chyba wystarczająco wyraźne. Aby je wykonać, trzeba się w specjalny sposób ustawić. Przyjrzyjcie się dokładnie Neptunowi:
To perfidny psikus artysty, niechętnego papieżowi i rozzłoszczonego ponagleniami arcybiskupa. Z przodu Neptun, aczkolwiek goły, wygląda zupełnie niewinnie. Gdy spojrzy się na niego z tyłu, pod odpowiednim kątem, jego ręka wyciągnięta na wysokości pasa wcale nie wygląda jak ręka, lecz jak zgoła inny organ.
I tym wesołym akcentem zakończę opis Piazza Nettuno. Do zobaczenia w następnej notce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz