piątek, 17 września 2021

Z Dormitoru do Cetynii

    Do Czarnogóry dojechaliśmy przez Słowację, Węgry i Serbię. Męcząca podróż zajęła nam prawie 30 godzin, z czego 4 odstaliśmy na granicy węgiersko - serbskiej. Do Żabljaku, przepięknie położonego w górach Dormitor, dotarliśmy bardzo późno i nie udało się już zobaczyć pobliskiego Jeziora Czarnego. Mieliśmy nadzieję nadrobić to w drodze powrotnej, ale też nie daliśmy rady, czego będę zawsze żałować, bo pewnie już tu nie zdołam wrócić. Pozostało mi tylko kilka zdjęć, zrobionych pierwszego dnia w drodze na śniadanie i z okien w czasie dalszej podróży:   


    A gdy w drodze powrotnej znowu znaleźliśmy się w Żabljaku, najpierw porządnie lunęło, co uniemożliwiło nam spacer nad jezioro. A po jakimś czasie pojawiła się intensywnie wybarwiona tęcza, a szczyty gór zaróżowiły się w zachodzącym słońcu:




  Następnego dnia ruszyliśmy dalej. Pierwszy postój nastąpił przy klasztorze Ostrog. 

   Zespół klasztorny, położony na malowniczym zboczu doliny Zety, uważany jest za jeden z najważniejszych i najświętszych ośrodków religijnych na Bałkanach. Założony został ok. 1650 roku przez serbskiego biskupa prawosławnego Wasilija Jovanovicia (Ostrogskiego), który wraz z 30 mnichami schronił się tu przed Turkami. Po śmierci uznany za cudotwórcę i uzdrowiciela Wasilij został kanonizowany a jego relikwie złożone zostały w jednej z klasztornych cerkwi. Jego główną świątynię stanowi charakterystyczna biała cerkiew Wprowadzenia Matki Bożej do Świątyni, wykuta w skale na wysokości około 900 m n.p.m.

 Klasztor jest odwiedzany przez wielu turystów i pielgrzymów (nie tylko prawosławnych), którzy ustawiają się przed wejściem w długiej kolejce. Musieliśmy i my swoje odstać, ale dzięki temu był czas na zrobienie zdjęć:







Ostatnich kilka zdjęć pochodzi z tarasu na górze; w samej świątyni niestety był zakaz fotografowania:



 Z klasztoru udaliśmy się do Parku Narodowego Gór Lovćen:



  Chcieliśmy odwiedzić najwyżej na świecie położone mauzoleum. Znajduje się ono na szczycie Jezerskiego Vrhu (1660 m n.p.m.). Pochowano tam Piotra Niegosza, (Petar II Petrović - Njegoš, 1813- 1851). Był on czarnogórskim władyką, czyli osobą łączącą absolutną władzę świecką i religijną, a przy tym poetą i filozofem. To postać bardzo zasłużona dla czarnogórskiej tożsamości narodowej, twórca idei zjednoczenia plemion czarnogórskich, a także w ogóle południowych Słowian.

   Na górę prowadzi dość stroma górska ścieżka. Można również przejść łatwiejszą, ale nie tak urokliwą, drogą dojazdową. Dalej po schodach dochodzimy do tunelu, którym można się dostać do samego mauzoleum. Ja już do tunelu nie weszłam, a skupiłam na podziwianiu pięknych górskich widoków. Wydało mi się to ciekawsze, a na wszystko zabrakłoby czasu:









     W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze przy punkcie widokowym, z którego Boka Kotorska prezentuje się najpiękniej:





   Jeszcze jedno ważne miejsce pozostało nam do obejrzenia przed dotarciem do hotelu w Ulcinj - miasto Cetynia, które było kolebką czarnogórskiej państwowości i kultury oraz głównym centrum religijnym, a do 1918 r. stolicą tego kraju. Zgodnie z Konstytucją Czarnogóry z 1992 roku, ze względu na swoje duże znaczenie, Cetynia nosi honorowy tytuł „Stolicy Czarnogóry” („Prijestolnica Crne Gore”). W mieście znajduje się rezydencja prezydenta Czarnogóry, której uroczyste otwarcie miało miejsce 25 listopada 2005. Historia miasta zaczyna się już w 1482 roku, gdy zbudowano tu dwór władcy Ivana Crnojevicia, a dwa lata później niedaleko od niego powstał Monaster Narodzenia Matki Bożej, który stał się nową siedzibą Prawosławnej Metropolii Zeta. Na przełomie XIX i XX wieku, gdy Cetynia znowau była stolicą, powstały tu okazałe budynki ambasad różnych państw. 

   Na zakończenie zapraszam na mały spacerek, a raczej przebieżkę, po Cetynii:












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Berat - miasto okien

     Kolejny cudowny dzień w Albanii spędziliśmy w Beracie, jednym z dwóch albańskich miast - muzeów, które jest w całości wpisane na listę ...