środa, 20 września 2017

Perła Morza Czarnego - Odessa

 Odessa mnie zauroczyła. Miasto ma swoisty wdzięk i wcale nie przytłacza, choć to metropolia z prawie dwoma milionami mieszkańców i tłumem turystów. Panuje tu dziwny spokój i harmonia, klimacik trochę nostalgiczny i zdecydowanie wschodnioeuropejski. Na ulicach króluje moja ukochana secesja, ale sporo jest też budynków klasycystycznych, neorenesansowych czy eklektycznych. Widać, że miasto się rozwija, wiele kamienic i pałaców odrestaurowano, inne są właśnie w trakcie remontu (na pierwszym zdjęciu hotel Bristol jak malinowy torcik):

Odessa, hotel Bristol

Odessa, kamienice 1

Odessa, kamienice 2

Odessa, kamienice 2a

Odessa, kamienice 3

Odessa, kamienice 4

Odessa, kamienice 5

Odessa, kamienice 6

Odessa, kamienice 7

Odessa, kamienice 8

Odessa, kamienice 9

Odessa, kamienice 10

Odessa, kamienice 11

Odessa, kamienice 12

Odessa, kamienice 13

Odessa, kamienice 14

Odessa, kamienice 15

Odessa, kamienice 16

Odessa, kamienice 17

Odessa, kamienice 18

Odessa, kamienice 19

Odessa, kamienice 20

Odessa, kamienice 21

W pewnym momencie zobaczyłam coś, co wyglądało jak żaglowiec na dachu. Okazało się, że w tym budynku mieści się szkoła morska, chyba technikum, imienia Marinesko:

Odessa, technikum  morskie 1

Odessa, technikum  morskie 2

A to historyczny budynek poczty głównej:

Główna poczta w Odessie 1

Główna poczta w Odessie 2

Niezłe prezentuje się też tak zwany Pasaż, czyli przykryte przeszklonym dachem podwórko hotelu o takiej samej nazwie. Wygląda trochę jak miniatura galerii Wiktora Emanuela II w Mediolanie, ale przez nagromadzenie ogromnej liczby dekoracyjnych ornamentów i rzeźb na niewielkiej przestrzni wywarł na mnie nawet większe wrażenie:

Odessa, Pasaż 1

Odessa, Pasaż 2

Odessa, Pasaż 3

Odessa, Pasaż 4

W mieście powstały też nowoczesne hotele, apartamentowce czy biurowce, które zaskakująco dobrze wpisują się w historyczne otoczenie:

Nowa Odessa 1

Nowa Odessa 2

Nowa Odessa 3

Nowa Odessa 4

Z całą pewnością warto tu przyjechać, szczególnie że klimat też jest przyjazny, przez większą część roku jest ciepło, a latem wręcz upalnie. Spacer uprzyjemniają liczne parki i skwery, wzdłuż szerokich ulic rosną drzewa dające dużo cienia, a poza tym zawsze można wybrać się na którąś z plaż i wykąpać się w morzu albo obejrzeć pokaz delfinów. Plaża w pobliżu delfinarium jest nawet ładna i zadbana, choć na ogół strasznie zatłoczona. Ale płatne miejsce na leżaczku pod parasolem zawsze da się znaleźć:

Odessa, plaża Lanżeron 1

Odessa, plaża Lanżeron 2

Odessa, plaża Lanżeron 3

Odessa, delfinarium

Po entuzjastycznym wstępie oraz po spacerku odeskimi ulicami bierzemy się za historię Odessy. W wielkim skrócie, bo naprawdę byłoby o czym opowiadać.

Ślady najstarszego osadnictwa sięgają paleolitu. Pierwsze miasta o udokumentowanej historii - greckie Olbia i Borysthenes - istniały tu czasach starożytnych, od V do III w. p.n.e., a  podobno leżąca nieco dalej na wschód kolejna osada nazywała się Odessos. Później, w IV wieku n.e. tereny te należały do Gotów, po nich przybyli Hunowie, potem Bułgarzy i Madziarowie. To jeszcze nie koniec, w XIV wieku powstała tu kolonia genueńska, którą opanowali Tatarzy, wyparci z kolei przez Litwinów, a po nich na kilka stuleci zadomowili się Turcy osmańscy. Wreszcie pod koniec XVIII wieku Turków wygnali Rosjanie, którzy postanowili założyć tu nowe miasto zgodnie z ukazem carycy Katarzyny II. W XIX wieku Odessa stała się głównym portem obsługującym eksport rosyjskiego zboża, co uczyniło ją jednym z najbogatszych i najszybciej rozwijających się miast carskiej Rosji. Wiek XX już nie był dla niej tak szczęśliwy, ale wygląda na to, że XXI okazał się, przynajmniej na razie, łaskawszy ;-)

Wśród założycieli miasta i pierwszych gubernatorów spotykamy zaskakujące nazwiska: de Ribas, de Langeron i książę Richelieu. Przedziwnie wyglądają nazwy ulic ku ich czci, pisane cyrylicą: Deribasowskaja, Riszeliewskaja czy Lanżeroniwskaja. W uznaniu zasług zarówno panowie de Ribas i Richelieu, jak i caryca Katarzyna, mają w Odessie swoje pomniki, de Langeron za to ma "swoją" plażę "Lanżeron" (zdjęcia z niej są na początku notki):

Odessa, pomnik de Ribasa

Odessa, pomnik księcia Richelieu

Odessa, pomnik carycy Katarzyny II 1

Odessa, pomnik carycy Katarzyny II 2

I na razie o Odessie tyle, w następnej notce będzie więcej szczegółów i oczywiście kolejne zdjęcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Berat - miasto okien

     Kolejny cudowny dzień w Albanii spędziliśmy w Beracie, jednym z dwóch albańskich miast - muzeów, które jest w całości wpisane na listę ...