sobota, 12 maja 2018

Etap 1 - Teheran

     Teheran to miasto równoległych rzeczywistości – stolica reżimu ajatollahów, a jednocześnie najbardziej liberalne i otwarte na świat miasto tego kraju. To miejsce, gdzie Chamenei - najwyższy przywódca kraju i następca Chomeiniego - rządzi państwem ukryty w bunkrze, w ciągłym strachu przed amerykańskim atakiem. To miejsce, gdzie obowiązkowe chusty zasłaniają tylko część włosów a czador nie jest jedynym strojem Iranek, choć wciąż dominuje na ulicy.

  Jednym z najważniejszych symboli miasta jest wieża Azadi (wieża Wolności), paradoksalnie, bo przecież z wolnością w Iranie nie jest najlepiej. Zbudowano ją w 1971 roku z okazji obchodów 2500 lecia państwa perskiego na środku gigantycznego ronda na jednej z głównych arterii dojazdowych. Miejsce to było jedną z głównych aren wydarzeń rewolucji 1979 roku, która obaliła rządy Szacha i ustanowiła Islamską Republikę Iranu. Także tutaj miały miejsce protesty w 2009 roku po sfałszowanych wyborach prezydenckich. Dotarliśmy tu późnym wieczorem w drodze z lotniska:

Teheran, wieża Azadi 1

Teheran, wieża Azadi 2

Teheran, wieża Azadi 3

      Po nocy spędzonej w hotelu, o którym lepiej za wiele nie wspominać, pojechaliśmy zobaczyć najstarszy z historycznych zabytków Teheranu, zlokalizowany w ścisłym centrum miasta Pałac Golestan. To właściwie cały zespół parkowo - pałacowy, obejmujący kilka odrębnych budynków, w tym pałac szachów Iranu. Początki kompleksu sięgają XVI w. (czasy dynastii Safawidów), a  obecną postać otrzymał w 1865 roku. W roku 2013 został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

    Zaraz za bramą uderza niesamowite bogactwo zdobień mozaikowych ścian zewnętrznych i pięknie utrzymany ogród z obowiązkową sadzawką:

Teheran, Pałac Golestan 1

Teheran, Pałac Golestan 2

Teheran, Pałac Golestan 3

Teheran, Pałac Golestan 4

Teheran, Pałac Golestan 5

Teheran, Pałac Golestan 6

Teheran, Pałac Golestan 7

Teheran, Pałac Golestan 8

Teheran, Pałac Golestan 10

    Również wystrój wnętrz pełen jest orientalnego przepychu, największe wrażenie robią typowe dla władców Iranu lusterkowe mozaiki na ścianach, oślepiające swoim blaskiem. Zrobiłam tam mnóstwo zdjęć, bo czegoś takiego dotąd nie widziałam (potem nam te cudowności nieco spowszedniały i nie robiły aż takiego wrażenia). Warto też obejrzeć liczne przedmioty, zgromadzone w gablotach, choć część sprowadzono z Europy i nie były dla nas tak egzotyczne:

Teheran, Pałac Golestan - wnętrza 1

Teheran, Pałac Golestan - wnętrza 2

Teheran, Pałac Golestan - wnętrza 3

Teheran, Pałac Golestan - wnętrza 4

Teheran, Pałac Golestan - wnętrza 5

Teheran, Pałac Golestan - wnętrza 6

Teheran, Pałac Golestan - wnętrza 7

Teheran, Pałac Golestan - wnętrza 8

   Po wyjściu z pałacu miałam w okolicy bazaru trochę czasu wolnego, który wykorzystałam na obserwację teherańskiej ulicy:

Teheran, okolice bazaru 1

Teheran, okolice bazaru 2

Teheran, okolice bazaru 3

Teheran, okolice bazaru 4

Teheran, okolice bazaru 5

Teheran, okolice bazaru 6

Teheran, okolice bazaru 7

Teheran, okolice bazaru 8

Teheran, okolice bazaru 9

Pół godziny później przeszliśmy spacerkiem do Muzeum Klejnotów Koronnych, które mieści się w podziemiach banku:

Teheran, okolice bazaru 10

Teheran, okolice bazaru 11

Teheran, okolice bazaru 12

Zdjęć ze środka niestety nie będzie, bo musieliśmy zostawić w szatni wszystkie aparaty i telefony. Postaram się więc opisać to, co widziałam, choć wyrazić swoje odczucia nie będzie łatwo. Te wszystkie kilogramy złota i najcenniejszych kamieni, skomponowane w dzieła sztuki, godne... no kogo? perskiego szacha po prostu :-)

   Przed główną salą stoi Pawi Tron, do którego wykończenia zużyto prawie 27 tys. klejnotów. Jest tam też największy na świecie, bo 186-karatowy, różowy diament o nazwie Morze Światła. Szachinszach Iranu Mohammad Reza Pahlawi osadził go w nakryciu głowy, które miał podczas koronacji w 1967 r. Ciekawostką jest globus, który wykonano z 35 kg złota i ponad  51 tys. szlachetnych kamieni. Morza i oceany wyłożone są szmaragdami, lądy rubinami, z wyłączeniem Iranu. Ten zaznaczony jest diamentami. Ponadto możemy obejrzeć niezliczone rzędy gablot z biżuterią, sukniami wysadzanymi szmaragdami i rubinami, tarcze, rękojeści, ozdobne misy i dzbany i wiele innych cennych przedmiotów. 

   Na zakończenie odwiedziliśmy monumentalne Mauzoleum Chomeiniego. Jego budowa rozpoczęła się w 1989 roku po śmierci Chomeiniego i wciąż trwa. Po ukończeniu obiekt stanie się centrum kompleksu zajmującego powierzchnię 20 kilometrów kwadratowych:

Teheran, Mauzoleum Chomeiniego 1

Teheran, Mauzoleum Chomeiniego 2

   Tu po raz pierwszy musiałyśmy nałożyć czadory. Nie trzeba mieć swoich, można je wypożyczyć na miejscu, ale i tak jest z tym sporo problemów. Ciągle się nam zsuwały, przydeptywałyśmy je sobie nawzajem, a wyglądałyśmy w nich jak stado duchów:

Teheran, Mauzoleum Chomeiniego 3

Teheran, Mauzoleum Chomeiniego 4

Teheran, Mauzoleum Chomeiniego 5

    Wtedy też po raz pierwszy zauważyłam, jakie budzimy zainteresowanie, ale też sympatię i życzliwość mieszkańców Iranu. Napotkani ludzie na ogół mówili tylko w farsi, ale szybko się nauczyliśmy, że najczęściej pytają, skąd jesteśmy. Dlatego na pierwsze zadane pytanie od razu odpowiadaliśmy: "Lahistan", co zwykle okazywało się satysfakcjonujące.

   Później przekonałam się, że typowym zjawiskiem jest również to, że panie z przepastnych zakamarków swoich czadorów wygrzebały komórki i ustawiały się do zdjęć, tak jak tu:

Teheran, Mauzoleum Chomeiniego 6

Teheran, Mauzoleum Chomeiniego 7

  Z mauzoleum pojechaliśmy na nocleg do Kaszanu. Zakwaterowałyśmy się w pokoju i ruszyłyśmy z dziewczynami w miasto. Ale o tym będzie już w następnym odcinku 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Berat - miasto okien

     Kolejny cudowny dzień w Albanii spędziliśmy w Beracie, jednym z dwóch albańskich miast - muzeów, które jest w całości wpisane na listę ...