czwartek, 17 maja 2018

Pustynna stolica zaratusztrian

      Miasto Jazd, bo o nim będzie mowa, leży na styku Wielkiej Pustyni Słonej i Pustyni Lut. Jest to jeden z najgorętszych regionów w kraju. A że powietrze jest tu bardzo suche, upał jeszcze bardziej daje się we znaki. Dzieje się tak dlatego, że od zachodu otaczają miasto potężne góry Zagros, będące naturalną barierą dla wilgotnych mas powietrza znad Zatoki Perskiej. W efekcie deszcz prawie nigdy tu nie pada, a jeżeli już, to ledwie kilka razy w roku w styczniu lub w lutym, nigdy w kwietniu.

   Tyle głosi teoria, która nie zna możliwości naszej zgranej ekipy. Otóż udało się nam pod koniec kwietnia sprowadzić deszcz do tego najsuchszego miasta w Iranie. W czasie naszego kilkugodzinnego pobytu padało 4 razy, w tym były nawet dwie porządne ulewy. Tego jednego dnia spadło prawie tyle deszczu, ile wynosi średnia roczna w tym miejscu. W związku z tym pojawił się pomysł, żeby nas wysyłać do krajów, gdzie panuje susza, bo jesteśmy skuteczniejsi, niż Polska Akcja Humanitarna :-) 

    No, a jak kiedyś Irańczycy dawali sobie radę bez naszej pomocy? Znakomicie! To genialny naród :-)

    W całym kraju, a w Jazd szczególnie, rozwinęły się różne metody radzenia sobie z upałem i suszą. Jeden ze sposobów stanowią tzw. badgiry - łapacze wiatru, o których już wspominałam, ale teraz nieco temat rozwinę. Owe wysokie wieże, których tak wiele tu zobaczyliśmy, służą do chwytania nawet najmniejszych powiewów wiatru i przekierowywania ich do wnętrza budynku. Wszystkie są zadaszone i wyposażone w specjalne półki, które zatrzymują gorące powietrze. Są tam też specjalne skrzydła do przekierowywania strumieni wiatru, a w podziemiach znajduje się basen z zimną wodą, który ochładza „przychodzące” powietrze. Kolejnym przykładem są tzw. qanaty czyli podziemne tunele wodne. Były wykorzystywane przez Irańczyków od ponad 2000 lat i nadal służą lokalnej ludności, transportując zimną wodę z gór. Ukryte są pod grubą warstwą ziemi aby zmniejszyć parowanie i ogrzewanie wody. System podziemnych kanałów w Jazd jest bardzo silnie rozbudowany. Stosuje się też inny rodzaj naturalnych klimatyzatorów, które w postaci pojemników (jakby skrzynek) mocuje się na zewnętrznych ścianach budynków. Wyglądają zupełnie jak klimatyzatory elektryczne, ale "zasilane" są nie prądem, a wypełniającym je sianem, które polewa się słoną wodą. Schłodzone w ten sposób powietrze przez otwór w ścianie dostaje się do domu.

    W drodze do Jazdu zatrzymaliśmy się przy Wieżach Milczenia, dawnych miejscach pochówku zaratusztrian, zwanych też z grecka zoroastrianami, a przez muzułmanów - czcicielami ognia. Są to wyznawcy jednej z najstarszych i wciąż istniejących religii monoteistycznych, wywodzącej się z pierwotnych wierzeń starożytnych Medów i Persów. Pierwotną postacią tej religii był mazdaizm Achemenidów (połowa VI w.–połowa IV w. p.n.e.), zreformowany przez Zaratusztrę. Opierał się on na dualizmie i ustawicznej walce dwóch przeciwstawnych mocy: boga światła i dobra Ahura Mazdy (Ormuzda) oraz boga ciemności i zła Arymana.

      Etyka zaratusztrianizmu zawierała się w formule: dobre myśli, dobre słowa, dobre uczynki; wiernych obowiązywał kult ognia oraz szanowanie czystości i świętości wody a także ziemi (dlatego ciała zmarłych kładziono na dachmach zwanych wieżami milczenia, pozostawiając je na pożarcie sępom). Praktyk tych zaprzestano dopiero w 1965 roku, zastępując je grzebaniem zmarłych w betonowych pojemnikach, w ten sposób unikając ich kontaktu z ziemią. Jedna z wież została niedawno wyposażona przez wygodne schody, które ułatwiają turystom dotarcie na szczyt:

Jazd, zaratusztriańskie Wieże Milczenia 1

Jazd, zaratusztriańskie Wieże Milczenia 2

Jazd, zaratusztriańskie Wieże Milczenia 3

Jazd, zaratusztriańskie Wieże Milczenia 4

Jazd, zaratusztriańskie Wieże Milczenia 5

    U podnóża góry powstały liczne zabudowania dla uczestników pogrzebu, łącznie z cysterną na wodę:

Jazd, okolice Wież Milczenia 1

Jazd, okolice Wież Milczenia 2

Jazd, okolice Wież Milczenia 3

     Święty ogień (Atar) czczono w świątyniach, zwanych Świątyniami Ognia. Jedna z najważniejszych mieści się w centrum Jazdu, który był przed wiekami centrum zaratusztrian, chroniących się tu przed arabskimi prześladowcami.  

    Świątynia Ognia - Atashkadeh - to szczególne miejsce dla wyznawców, których nadal mieszka w Jazd bardzo wielu, również inni pielgrzymują tu z całego świata. Podobno ogień we wnętrzu płonie nieprzerwanie od 470 roku:

    Jazd, Świątynia Ognia -Atashkadeh 1

Jazd, Świątynia Ognia -Atashkadeh 2

Jazd, Świątynia Ognia -Atashkadeh 3

Jazd, Świątynia Ognia -Atashkadeh 4

Jazd, Świątynia Ognia -Atashkadeh 5

           (3 ostatnie, to zdjęcia fotografii, umieszczonych w muzeum)    

     Jeśli kogoś zainteresowała religia zaratusztrian, odsyłam TUTAJ, świetne opracowanie. Trudno nie dostrzec wyraźnych analogii z judaizmem, ale przede wszystkim chrześcijaństwem. 

   A na dalsze opowieści o mieście Jazd zapraszam za kilka dni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Berat - miasto okien

     Kolejny cudowny dzień w Albanii spędziliśmy w Beracie, jednym z dwóch albańskich miast - muzeów, które jest w całości wpisane na listę ...