O tylu bolońskich kościołach już napisałam, a to wciąż jeszcze nie koniec. Dziś kolejni święci, których pominąć nie sposób: Franciszek, Donat, Jakub, Witalis, Cecylia i Walerian oraz świątynie, którym patronują. Zacznę od Franciszka, który ulokował się po zachodniej stronie miasta i do żadnej wcześniejszej notki mi nie pasował. A dotarliśmy tam autobusem z Sanktuarium Madonny z San Luka i od razu się zachwyciliśmy, zwłaszcza, że trafiliśmy tam od strony absydy, gdzie kościół prezentuje się wyjątkowo okazale. Uwielbiam gotyckie i romańskie budowle, a Basilica di San Francesco reprezentuje cechy obu tych stylów:
Fasada na tym zdjęciu wygląda tak, jakby była z zupełnie innego kościoła, chociaż portal i okna są już gotyckie:
Kościół powstał na początku XIII wieku na ruinach rzymskiego miasta Bononia. Konsekrowany został w roku 1251, choć jego budowa zakończyła się kilkanaście lat później. Niższa wieża pochodzi z roku 1260, wyższa powstała dopiero w XV stuleciu. Czasy napoleońskie dla kościoła i franciszkańskich zabudowań klasztornych oznaczały katastrofę, świątynię zbezczeszczono, dzieła sztuki uległy zniszczeniu lub rozproszeniu, mnisi zostali wypędzeni. Powrócili dopiero w 1886 r., zaś pod kierownictwem Alfonsa Rubbianiego rozpoczęła się wieloletnia rekonstrukcja.
Trwała jeszcze niedzielna msza, więc zaczęliśmy zwiedzanie od klasztornych krużganków. Odbywały się tam akurat targi staroci, więc mieliśmy dodatkową atrakcję:
W końcu udało się wejść do środka i obejrzeć trójnawową świątynię z wysokim gotyckim sklepieniem:
Najciekawszym zabytkiem bazyliki jest XIV-wieczny marmurowy ołtarz, wykonany przez wenecjan: Jacobello i Pier Paolo dalle Masegne, a przedstawiający m.in. sceny z życia św. Franciszka:
Na tyłach kościoła, od strony Piazza Malpighi, stoją wyjątkowe gotyckie grobowce glosatorów, średniowiecznych uczonych, związanych z uniwersytetem w Bolonii, którzy w XII i XIII w., którzy zajmowali się przekładem i komentowaniem prawa rzymskiego - Kodeksu Justyniana. Grobowiec Akursjusza (Accursio) został wzniesiony w roku 1260. Podstawa jest zdobiona wyobrażeniami ptaków oraz ornamentyką nawiązującą do starożytności. Sąsiadujące z nim groby należą do Odofredo oraz Rolandino dei Romanzi:
Naprzeciwko znajduje się brama, zwana Porta Nova, przez którą możemy przejść i udać się w stronę Piazza Maggiore, co nie zajmie nam więcej, niż 10 minut:
Jeżeli z Piazza Maggiore skierujemy się w stronę dwóch Wież i dalej skręcimy trochę w lewo w Via Zambon, po chwili dojdziemy do sympatycznego placyku. Stoi tam malutki kościółek San Donato. Zbudowano go w 1454 roku, a zmodyfikowano w 1751 roku, kiedy to Francesco Orlandi pomalował całą fasadę ornamentami architektonicznymi:
Tuż obok, po drugiej stronie ulicy znajduje się imponująca Bazylika św. Jakuba Starszego (Basilica di San Giacomo Maggiore). Fasada łączy cechy stylu romańskiego i gotyckiego:
Budowa trwała od roku 1267 do 1315, a konsekrowano kościół prawie 30 lat później. XV wiek wzbogacił budowlę o nowe elementy, z których szczególnie zwraca uwagę długi portyk z kolumnami:
Kościół pięknie się prezentuje zarówno gdy patrzymy od strony wschodniego odcinka Via Zamboni, jak i z prostopadłej uliczki Via Marsala. Oczywiście pod warunkiem,że nie przyjdziemy tam po południu i nie zechcemy robić zdjęć pod słońce (klątwa działa!):
Właścicielami świątyni byli augustianie (z przerwą na czasy napoleońskie), choć po powrocie w 1824 roku, nie odzyskali już wszystkich zabudowań. Fragment zabudowań zajęła wówczas szkoła muzyczna, dziś w tej właśnie części domu mieści się Konserwatorium. Kościół jest niezwykły, jednonawowy, ale składający się z czterech kolejno ustawionych segmentów, z 35 bocznymi kaplicami. Niestety i we wnętrzu mój aparacik sobie nie dał rady:
Przy końcu portyku, biegnącego wzdłuż całego kościoła San Giacomo Maggiore, znajduje się brama, przez którą wchodzimy do Oratorio di Santa Cecilia e Valeriano. Data budowy stojącej tu wcześniej romańskiej świątyni nie jest znana, ale z pewnością była starszy niż bazylika. Już w 1267 roku przydzielono ją augustianom, gdy sąsiedni klasztor był jeszcze w budowie. Żadne ślady pierwotnego budynku nie zachowały się, ponieważ w roku 1359 biskup Bolonii zezwolił na utworzeni w jego miejsce oratorium. W drugiej połowie XV wieku nastąpiły dalsze zmiany. Budynek dotychczas miał fasadę od ulicy, jednak budowa arkad spowodowała w 1483 r. konieczność przeniesienia wejścia i zmniejszenia rozmiarów kaplicy. Na polecenie Giovanniego II Bentivoglio, władcy Bolonii, ściany oratorium całkowicie pokryto freskami, uznawanymi za najważniejszy cykl malarski renesansu bolońskiego. Wykonanie powierzono głównym artystom dworu Bentivoglio: Francesco Francia, Lorenzo Costa i Amico Aspertini, którzy rozpoczęli pracę w 1505 roku. Freski pokrywają ściany po obu stronach wejścia do kaplicy i przedstawiają epizody z życia św. Cecylii i jej męża Valeriano. Niestety w kaplicy nie wolno robić zdjęć, musiałam więc zadowolić się tym, co widać z bramy:
Na tyłach, między Oratorium a absydą kościoła, znajduje się niewielki, bardzo malowniczy dziedziniec:
Zanim odwiedzimy kolejnych świętych, po drodze zatrzymajmy się w położonym dalej na wschód, ale wciąż przy Via Zamboni, Palazzo Poggi. Podobnie, jak opisywany już przeze mnie Palazzo Hercolano, również i ten budynek należy do Uniwersytetu Bolońskiego. Mieści się tu rektorat uczelni oraz małe muzeum, w którym możemy obejrzeć makietę budynku oraz różne eksponaty, związane z ważnymi dla uczelni osobistościami. Szczególnie wyróżniony został włoski poeta i historyk literatury, Giosuè Alessandro Giuseppe Carducci, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za „twórczą energię, świeżość stylu i siłę liryczną" z 1906 roku. Był on uznawany przez swoich rodaków za twórcę narodowego i wieszcza zjednoczonych Włoch. W roku 1860 objął katedrę literatury włoskiej na uniwersytecie w Bolonii, gdzie pracował 44 lata:
Aby stąd wrócić do naszego mieszkania, musimy się cofnąć do Piazza Giuseppe Verdi, skręcić w Via Petroni. Po drodze, przy Via San Vitale, mijamy przystanek, z którego odjeżdżają autobusy w stronę centrum i dalej na zachód. Kilka razy z niego ruszaliśmy w drogę. Trudno uwierzyć, że tędy jeżdżą autobusy i trolejbusy. Wprawdzie ruch jest jednostronny, ale i tak wąsko. Obok znajduje się wysoka wieża z bramą, zwana Torresotto San Vitale. Pierwsze zdjęcie zostało zrobione od strony przystanku, drugie - z przeciwnej:
Przystanek znajduje się przy wejściu do kościoła Santi Vitale e Agricola in Arena. Niestety zawsze przechodziliśmy tamtędy w porze, gdy był zamknięty, więc pokażę tylko to, co się dało zobaczyć na zewnątrz. Kościół powstał na ruinach rzymskiej areny, na której w czasach Dioklecjana odbywały się pokazy gladiatorów i gdzie, zgodnie z tradycją, zginęli chrześcijańscy męczennicy Vitalis i Agricola. Późno-średniowieczny kościół, pierwotnie trójnawowy, był częścią klasztoru benedyktynów. Pod koniec XVI wieku kościół, który wcześniej był zorientowany równolegle do drogi, został całkowicie przebudowany: elewacja została przeniesiona na ulicę, a wnętrze stało się jednonawowe. Do kościoła przylega Kaplica Santa Maria degli Angeli. Zbudowana pod koniec XV wieku przez Gaspare Nadi, pierwotnie oddzielona od kościoła. Portal kaplicy na Via San Vitale uważany jest za dzieło Andrea Marchesi znanego jako Formigine:
I to już koniec wspomnień z Bolonii, w następnej notce spotkamy się w Ferrarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz