piątek, 17 maja 2019

Wenecja na piechotę, z wodą w tle

   To będzie już ostatni odcinek o Wenecji, opisujący naszą 3-godzinną wędrówkę przez środkowe rejony miasta. Już nie zrywaliśmy się tak wcześnie rano, na Riva degli Schiavoni dotarliśmy godzinę później, niż poprzedniego dnia, i popłynęliśmy na San Giorgio, o czym już pisałam w jednej z poprzednich notek. Z wyspy wróciliśmy około godziny 11 i od razu udaliśmy się z Placu św. Marka dokładnie na północ, do kościoła świętych Jana i Pawła (San Zanipolo). Przemierzaliśmy liczne zaułki, przechodząc przez mostki nad kanałami i zatrzymując się na kilku placach:








   Pierwszy postój zrobiliśmy na Campo Santa Maria Formosa. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że to archetyp weneckiego placu i niewiele innych może mu dorównać. Mamy tu ocienione uliczki, wychodzące na słoneczną przestrzeń, pałace z różnych epok, zadaszoną studnię, kawiarenki i stragany, "stazio" gondoli nad kanałem i piękny renesansowy kościół, zaprojektowany przez Coducciego, ale stojący na fundamentach z IX wieku:








   Idąc dalej na północ, po około 300 m weszliśmy na plac przed bazyliką San Zanipolo, czyli Santi Giovanni e Paolo, gdzie czekały na nas kolejne cudowności. O ile jednak poprzedni plac był miejscem dość kameralnym, tu skala jest zupełnie inna, plac jest rozległy, a budowle monumentalne. Nad wszystkimi góruje sama bazylika, będąca jednym z najdoskonalszych przykładów gotyku weneckiego. Powstała w XIII wieku i pełni funkcję panteonu, pochowano tu 25 dożów i wiele innych znakomitości Republiki Weneckiej. Wnętrze zdobią dzieła wielu weneckich twórców, niestety jednak nie można tu robić zdjęć:






   Na placu przed kościołem stoi olbrzymi konny pomnik kondotiera Colleoniego, dowódcy wojsk republiki, który cały swój majątek zapisał miastu pod warunkiem zbudowania mu pomnika:


    Z lewej strony do kościoła przylega budynek Scuola Grande di San Marco, niegdyś najbogatsza ze wszystkich. Scuola istniała od 1260 roku, ale obecny budynek wraz z piękną renesansową fasadą powstał w latach 1485 - 1495. Przy okazji dodam mały komentarz, dotyczący scuoli weneckich. Otóż były to stowarzyszenia o charakterze religijnym, politycznym, społecznym i artystycznym, powstałe w średniowieczu podobnie, jak w gildie kupieckie w krajach północnej Europy. Sześć z nich nosiło miano "Wielkich", trzy udało mi się zobaczyć i jeszcez będzie o nich mowa w dalszej części notki. A poniżej Scuola Grande di San Marco (obecnie szpital miejski):






    Po wyjściu z kościoła poszliśmy na wprost przez mostek i po przejściu ok. 200 metrów znaleźliśmy się przed jednym z najładniejszych kościołów wczesnego renesansu w Wenecji - Santa Maria dei Miracoli. Zbudowany został w latach 1481-89 specjalnie dla łaskami słynącego wizerunku Madonny, który znajdował się w jednym z pobliskich domów. Projektodawcą i wykonawcą był Pietro Lombardo. Elewacje pokryte są płytami z kolorowego marmuru, serpentynu i porfiru. Nad portalem głównym umieszczone jest popiersie Madonny z Dzieciątkiem. Fasadę wieńczy półkolisty szczyt oddzielony gzymsem, z jedną wielką rozetą oraz trzema mniejszymi. Prezbiterium jest znacznie podniesione, prowadzą do niego strome schody, na których ustawiono posągi Matki Boskiej i Archanioła Gabriela – anioła Zwiastowania oraz św. Franciszka i Klary. Niestety i tu nie można fotografować, więc zdjęcia mam tylko z zewnątrz:



 
   Idąc dalej w kierunku mostu Rialto mijamy Corte Seconda del Milion, budynki zbudowane w miejscu, gdzie dawniej stał dom Marco Polo:




    Po drugiej stronie kanału Grande znaleźliśmy się już po 12-tej, więc kilka kolejnych kościołów było zamkniętych i obejrzeliśmy je tylko z zewnątrz. Może to dobrze, bo nie mieliśmy zbyt wiele czasu i mogłoby go nam zabraknąć na kolejne miejsca. 
    Przeszliśmy więc tylko obok: San Silvestro (2 zdjęcia), San Giacomo di Rialto (podobno najstarszy w Wenecji, z V w., w XI w. przebudowany,  portyk i zegar z XV w.) i San Cassiano (z zewnątrz wygląda jak nie wiadomo co - skutek przebudowy z XVII w. - ale w środku kryje wyjątkowy obraz Tintoretta: "Ukrzyżowanie")





   Spod San Cassiano przeszliśmy na Campo San Polo, ogromny plac, pusty w środku i jakby pozbawiony klimatu. I tu kościół był zamknięty:






    Nie zmartwiliśmy się zbytnio, bo w gruncie rzeczy naszym celem był nie ten, lecz kolejny plac, położony jakieś 300 m na zachód - Campo dei Frari. Bazylika Santa Maria Gloriosa dei Frari jest drugim co do wielkości kościołem w Wenecji i najważniejszą świątynią franciszkanów we Włoszech. Pierwszy kościół został zbudowany pomiędzy latami 1236 a 1338, następnie został w XIV wieku gruntownie przebudowany. W trakcie prac powiększono nawę główną, dobudowano dwie boczne nawy i siedem absyd. Najważniejszym arcydziełem jest potężny ołtarz z lat 1516 – 1518 autorstwa Tycjana przedstawiający „Wniebowzięcie NMP”. A we wnętrzu zdjęć nie można robić, więc znowu mam tylko jedno, "z biodra" od progu:





   A na zakończenie trzy obiekty, dwa na tyłach dei Frari - Scuola Grande di San Rocco i kościół pod tym samym wezwaniem oraz znajdująca się nieco dalej na północ Scuola Grande San Giovanni Evangelista. San Rocco (św. Roch) miał posiadać cudowną moc uzdrawiania z zarazy i innych poważnych chorób, więc od czasu, gdy w roku 1485 ciało jego przywieziono do Wenecji, Scuola zaczęła otrzymywać hojne dary pieniężne od osób, które pragnęły uciec się do jego pomocy. W roku 1515 zlecono wzniesienie nowego gmachu i natychmiast po jego ukończeniu w roku 1560 rozpoczęto prace nad dekoracją, która miała usunąć w cień wszystkich rywali Scuoli. Rozmieszczono tu mianowicie cykl ponad pięćdziesięciu obrazów Tintoretta. 
   Najpierw zdjęcia z zewnątrz - kościół i Scuola św. Rocha:
  



  Następne zdjęcia przedstawiają Scuolę San Giovanni Evangelista. Jest to kompleks architektoniczny składający się z budynku Scuoli, kościoła o tej samej nazwie, starego cmentarza i dwóch małych, zewnętrznych placów. Nadal jest siedzibą bractwa świeckich założonego w 1261 roku. W 1454 roku budynek Scuoli został wzbogacony o gotycką elewację boczną oraz o marmurową przegrodę (Septo Marmoreo) z portalem prowadzącym na dziedziniec, zbudowaną w latach 1478–1481 przez Pietra Lombarda. Portal został zwieńczony łukiem z orłem – symbolem św. Jana Ewangelisty:




    I na sam koniec wisienka na torcie - wnętrza Scuoli di San Rocco, bo tylko tam weszliśmy do środka i pozwolono nam robić zdjęcia:







   I na tym zakończyliśmy zwiedzanie Wenecji, popędziliśmy do apartamentu po bagaże i ruszyliśmy w dalszą drogę - do Treviso i Padwy. Stosowne notki również się pojawią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Berat - miasto okien

     Kolejny cudowny dzień w Albanii spędziliśmy w Beracie, jednym z dwóch albańskich miast - muzeów, które jest w całości wpisane na listę ...