piątek, 8 września 2023

Najważniejsze świątynie Werony

   Drugiego dnia wczesnym rankiem wyruszyliśmy z hotelu w stronę zachodnią. Kierunek zwiedzania wyznaczały nam sprawdzone uprzednio godziny otwarcia, które na szczęście pasowały do położenia zaplanowanych obiektów - najbliższy otwierano najwcześniej. 

    I tak, zgodnie z planem, już o 8:30 znaleźliśmy się przed San Bernardino. 

  Budowę kościoła i klasztoru rozpoczęto (przy wsparciu finansowym doży weneckiego Francesco Foscari) w 1452 r., zaledwie 2 lata po kanonizacji św. Bernardyna ze Sieny. Jest to bardzo ciekawy zespół zabudowań. Warto zwrócić uwagę na portal wejściowy z postaciami trzech franciszkańskich świętych: Bonawentury, Bernardyna i Antoniego oraz bogate wnętrze z wieloma godnymi uwagi elementami (liczne obrazy, freski szkoły werońskiej). Podobnie, jak w innych klasztorach z tego okresu, mamy tu również przepiękne krużganki:











    Zaledwie 600 m dalej na północ znajduje się najsłynniejszy chyba weroński kościół - bazylika San Zeno Maggiore, która przez wieki należała do zakonu benedyktynów. Zbudowana została na miejscu grobu św. Zenona, biskupa Werony i późniejszego patrona miasta. Obecna świątynia powstała w 1117 r. po trzęsieniu ziemi, które zniszczyło poprzedni kościół, stojący na miejscu jeszcze wcześniejszych budowli z V, IX i X wieku.

   Charakterystyczna jest fasada kościoła, z ogromną rozetą z XIII w. i wspaniałym portalem. Za najbardziej interesujące uchodzą średniowieczne drzwi z brązu z płaskorzeźbami (sceny biblijne) w portalu zachodnim, datowane na XI-XII wiek, dostępne od strony wewnętrznej. Dzwonnica ma wysokość 72 m:





   Najcenniejszym zabytkiem bazyliki jest ustawiony w prezbiterium renesansowy ołtarz w formie tryptyku, który namalował Andrea Mantegna w latach 1457-59. Na obrazach, które tworzą jednolitą całość Mantegna przedstawił tronującą Madonnę z postaciami aniołów oraz świętymi: Piotrem, Pawłem Janem Ewangelista i Zenonem:





   
Kościół jest wielopoziomowy. Część środkowa (od strony wejścia), przeznaczona była dla wiernych, z przodu nico niżej jest krypta, a nad nią górny poziom, dla zakonników:



    W krypcie pod ołtarzem można zobaczyć kryształową trumnę z ciałem patrona Werony - pochodzącego z Afryki św. Zenona, ósmego biskupa Werony, zmarłego w 380 roku. Na górnym poziomie umieszczono XIII-wieczny posąg św. Zenona, znany jako "Uśmiechnięty Zenon". W przedsionku bazyliki znajduje się obraz Nicolo Pisana, przedstawiający cud Zenona - ocalenie człowieka, którego opętane woły wciągały do rzeki:


    Ściany kościoła, szczególnie na górnym poziomie, pokrywają liczne freski, powstałe głównie w XIV wieku:






    Oczywiście nie mogłam pominąć dziedzińca z krużgankami:


   Tuż obok San Zeno trafiłam na małą paleochrześcijańską świątynię San Procolo, odbudowaną w XII w. po trzęsieniu ziemi. Zbudowano ją na miejscu starożytnego rzymskiego cmentarza z V w., przypuszczalnie nad grobowcem św. Proculusa (310-330), czwartego biskupa Werony. Niestety była zamknięta:




   Dalszy ciąg będzie zgodnie z tytułem, aczkolwiek trochę niezupełnie chronologicznie, bo zrobię kilkugodzinny przeskok. Otóż po południu zawędrowałam do kościoła San Fermo Maggiore, jednego z najciekawszych w Weronie pod względem architektonicznym. Powstał on na miejscu złożenia relikwii świętych Firmusa i Rustyka, dwóch męczenników, którzy zginęli w Weronie w czasie panowania cesarza Maksymiana. Pierwotny kościół istniał już w 775 r. a ciała świętych zostały złożone w krypcie. To właściwie dwa kościoły: romański, którego budowę zaczęli benedyktyni w XI wieku i zbudowany nad nim przez franciszkanów ok. 1350 roku drugi kościół, gotycki, nakryty drewnianym stropem imitującym kadłub łodzi. 

   Strzelista bryła kościoła już z daleka rzuca się w oczy:


   Dotarłam tam sama późnym popołudniem i udałam się zgodnie ze strzałkami do wejścia, które z powodu remontu znajdowało się od strony klasztoru. Kościół obstawiony był rusztowaniami i ściany budynku z tamtej strony były praktycznie niewidoczne. Ponieważ wnętrze mnie zachwyciło, narobiłam mnóstwo zdjęć, po czym wyszłam do czekającego na mnie męża. I dopiero po powrocie do domu zorientowałam się, że w ogóle nie widziałam fasady. Wiedziałam więc, co koniecznie muszę zrobić przy następnej wizycie w Weronie. Na szczęście nie trzeba było długo czekać, kolejny wyjazd był zaplanowany niecałe dwa miesiące później. I wtedy właśnie udało się, chociaż nie tak od razu, znaleźć tę fasadę za rogiem przy bocznej ulicy. Szczęśliwa obejrzałam ją i obfotografowałam, a warto było, co za chwilę będzie można zobaczyć.

  Fasada podzielona jest na dwie części. Część dolna romańska obłożona jest kamienną okładziną z wielkim uskokowym portalem i półkolistą archiwoltą pośrodku oraz dodanymi później ostrołukowymi oknami po bokach. Górna część fasady pokryta jest poziomymi biało-czerwonymi pasami z cegły. Przepiękne jest też boczne wejście:




   Teraz pora na wnętrza. Inaczej, niż w San Zeno, są tu dwa oddzielne kościoły, do których wchodzi się z antycznego dziedzińca w dół lub w górę. 

   Dolny kościół zachowuje układ romański, trójnawowy, na planie krzyża łacińskiego. Nakryty jest sklepieniami krzyżowymi, wspartymi na kwadratowych filarach. Na ścianach zachowały się fragmenty fresków z okresu od XI do XVI w., a wśród nich wspaniały "Chrzest Chrystusa" z XII w. (ostatnie zdjęcie):




 Górny, gotycki kościół składa się z szerokiej nawy, transeptu i prezbiterium zamkniętego pięciobocznie. Do prezbiterium przylegają kaplice zakończone półkolistymi apsydami, nad północną kaplicą wznosi się dzwonnica. Po obu stronach nawy dostawionych jest kilka dużych kaplic. Na ścianach kościoła zachowały się liczne fragmenty gotyckich fresków, zaś wnętrza kryją cenne zabytki rzeźby i malarstwa: 







   Na lewo od wejścia znajduje się interesujący pomnik nagrobny Niccolo Brenzoni, który w 1426 r. wyrzeźbił Nanni di Bartolo. Dekoracja malarska tego pomnika jest dziełem Antonio Pisano zwanego też Pisanello, jest to jego najstarsze sygnowane dzieło:


   To jeszcze nie wszystko o Weronie, ale tę notkę już zakończę. Następna pojawi się wkrótce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Berat - miasto okien

     Kolejny cudowny dzień w Albanii spędziliśmy w Beracie, jednym z dwóch albańskich miast - muzeów, które jest w całości wpisane na listę ...