środa, 13 września 2023

Wokół wzgórza Monte Berico

    W niedzielę rano wybraliśmy się na spacer na południe Vicenzy. Chcieliśmy dotrzeć do sanktuarium Madonny z Monte Berico, pójść na mszę, a potem wrócić drogą biegnącą przy willach Rotonda i Valmarana, zwiedzając przy tym pierwszą z nich. 

   Niestety nie zacznę, jak w Weronie czy Bolonii, od widoku na sanktuarium z centrum. To wzgórze nie jest aż tak wysokie, by górowało nad miastem, widać je tylko z drogi do Villa Rotonda, biegnącej u podnóża Monte Berico:

   Ruszyliśmy spod hotelu ulicami Contrà Jacopo Cabianca i Contrà Ponte S. Michele z Palazzo Garzadori, w stronę mostu San Michele, dalej na południe aż do bramy Porton del Luzzo:






   Potem podeszliśmy Contrada S. Silvestro aż do zakrętu, gdzie widoczny jest romański kościół, będący częścią dawnego benedyktyńskiego kompleksu klasztornego z VIII wieku. Kościół, odbudowany w XII w. po wcześniejszym zawaleniu się, wiele razy zmieniał właścicieli, pełniąc na przemian funkcje sakralne i świeckie. W czasach współczesnych budynki klasztoru odnowiono. Przeznaczone zostały na rezydencję uniwersytecką, obecnie opuszczoną z powodu osiadania gruntu i licznych pęknięć, będących skutkiem trzęsienia ziemi w Emilii w 2012 r. Natomiast w kościele odbywają się wydarzenia artystyczne organizowane przez Stowarzyszenie Artystów Sztuki Sakralnej Diecezji Vicenza. Zaraz za zakrętem zaczyna się droga, prowadząca już bezpośrednio do sanktuarium: 


   Sanktuarium Matki Bożej z Monte Berico, która jest patronką miasta Vicenza, zostało zbudowane w 1428 roku po objawieniach Matki Boskiej, których doznała Vincenza Pasini podczas epidemii dżumy. Główne przesłanie objawienia głosiło, że aby zakończyć epidemię, należy na wzgórzu pobudować kościół ku czci Matki Bożej. Mieszkańcy Vicenzy nie od razu uwierzyli kobiecie, podobnie jak władze kościelne, ale wzmożenie się zarazy oraz powtórne objawienie sprawiły, że przystąpiono do budowyPo jej zakończeniu zaraza cudownie ustała. 

   Do sanktuarium można dotrzeć pieszo z dwóch różnych kierunków: podążając za portykami wzdłuż Viale X Giugno (dzieło Muttoniego, 1746) lub po schodach Monte Berico. Łuk Schodów, stojący na placu Fraccon, to główne wejście, które prawdopodobnie zostało zaprojektowane przez Palladio. My zdecydowaliśmy się pójść do góry przez portyki, a później, już po zwiedzaniu willi, wrócić schodami przez Łuk. Zaczynamy od podejścia:








   Pierwszy kościół zbudowany został na krótko po objawieniach, przed 1430 rokiem. Około 1480 roku przebudowano prezbiterium według projektu Lorenzo da Bologna i dobudowano kaplice, ufundowane przez zamożne rody Vicenzy. W latach 1578-79 zbudowano według projektu Andrei Palladio kwadratową nawę, która miała pomieścić licznie przybywających pielgrzymów. Później nawę tę zburzono i na jej miejsce wzniesiono ok. 1763 r. obecny kościół, zaprojektowany przez Carlo Borella z Vicenzy. W 1826 roku rozpoczęto budowę dzwonnicy. W XIX wieku przebudowano jeszcze gotycką część kościoła, nadając jej cechy neogotyckie. 

   Z zewnątrz wyraźnie widać podział świątyni na część gotycką i barokową:


    W Bazylice znajdują się liczne obrazy oraz słynna gotycka figura Madonny z Monte Berico, wykonana w 1430 r. przez Nicolo da Venezia i umieszczona w ołtarzu głównym. Nad ołtarzem zawieszony jest wielkoformatowy obraz, przedstawiający scenę objawienia Maryjnego, namalowany w 1651 r. przez Giulio Carpioni:




       Z placu przed sanktuarium przepięknie widać całą Vicenzę:



    Z sanktuarium udaliśmy się w kierunku renesansowych willi ścieżką spacerową Sentiero per il parco di Villa Guiccioli, żeby się zrelaksować na łonie przyrody i popatrzeć na sanktuarium z innej perspektywy (patrz pierwsze zdjęcie na górze strony):



   Chcieliśmy koniecznie zdążyć do willi Rotonda przed sjestą, ale na ścieżce przegapiliśmy skręt i musieliśmy się cofnąć, co sprawiło, że dotarliśmy na miejsce 15 minut przed zamknięciem. Ponieważ bilet jest dość drogi, uznaliśmy, że szkoda tyle płacić i nie wykorzystać w pełni pobytu, więc lepiej będzie przyjść tu jeszcze raz po południu. 

   Postanowiliśmy więc zajść do willi Valmarana ai Nani. Przydomek, odróżniający ją od innych budynków rodziny Valmarana, pochodzi od posągów krasnali, rozrzuconych niegdyś po dużym parku, a teraz umieszczonych na ścianie. Główny budynek został zbudowany w 1669 roku przez Giovanniego Marię Bertolo i ukończony rok później. Willa została zakupiona przez braci z arystokratycznej rodziny Valmarana w 1720 r. i nadal jest własnością ich potomków. W 1757 r. Giustino Valmarana powierzył Giambattiście Tiepolo i jego synowi Giandomenico wykonanie fresków w pomieszczeniach willi. Planowaliśmy zobaczyć ją tylko z zewnątrz, więc czasu nam wystarczyło:








    W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze na placu widokowym w okolicach dolnego parkingu i udaliśmy się schodami na dół. Niestety Łuk Schodów był zasłonięty z powodu działań restauratorskich, więc zdjęcia mam tylko z samych schodów:








   Relacja z popołudniowego spaceru będzie w następnej notce, a na zakończenie tej notki - ostatnie dwa zdjęcia z drogi powrotnej, wykonane z ulicy Viale Antonio Giuriolo w stronę zakrętu Fiume Retrone:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Średniowieczna twierdza w Beracie

      W Beracie odwiedziliśmy też stary zamek,  znany także jako Zamek Kala,  zbudowany na skalistym wzgórzu na lewym brzegu rzeki Osum, nad...