niedziela, 10 września 2023

Wycieczka do Soave

    W Weronie spaliśmy 3 noce, ale zanim ruszyliśmy dalej, podjęliśmy kolejną próbę oderwania się od tłumów. Opuściliśmy nasz pokój, zostawiwszy bagaże na przechowanie i daliśmy się unieść Trenitalii w nowe miejsce. Był piątkowy poranek, niestety nie zajrzeliśmy do kalendarza i nie zorientowaliśmy się, że tego dnia wypada Święto Narodowe Republiki. Wydawało się nam, że jest to zwykły powszedni dzień i jedziemy do małego miasteczka, zagubionego gdzieś wśród pól 4 km od stacji kolejowej San Bonifacio. Błąd. A nawet dwa. Może Polakom Soave jest mało znane, ale Włochom - jak najbardziej. Więc co robią mieszkańcy Werony w dzień wolny od pracy? No właśnie, jadą do Soave, oczywiście samochodami od razu na miejsce😏. Tu było nawet gorzej, niż w Mantui, bo nie udało się znaleźć miejsca w żadnej knajpie, ostatecznie musieliśmy się zadowolić talerzem wędlin w jednej z winiarni.

   Soave było rzymskim ośrodkiem na via Postumia, która łączyła Akwileę z Genuą. Po upadku Cesarstwa Rzymskiego w 476 r. wieś znalazła się na drodze plemion germańskich. Jedno z nich, Svevi, osiedliło się i przejęło kontrolę nad dawną rzymską strażnicą. Prawdopodobnie od nazwy tego plemienia wywodzi się nazwa Soave. Na wzgórzu Tenda w czasach rzymskich znajdowała się wieża strażnicza, a z czasem powstała znacząca twierdza. W X w. zamek należał do hrabiego Sanbonifacio. W 1270 r. kolejny właściciel - ród Greppi - sprzedał go gminie Werony. Za czasów werońskiej rodziny Scala (1259 - 1387) rola zamku wzrosła. Aby wykorzystać jego strategiczne znaczenie, odrestaurowano go oraz odnowiono. W 1379 roku Cansignorio della Scala zbudował mur, który do dziś chroni całe miasteczko. Na początku XV wieku Soave przeszło w ręce Republiki Weneckiej. Na makiecie widać zamek na wzgórzu i otoczone murami miasteczko:


   Przyjechaliśmy pociągiem do San Bonifacio i dalej ruszyliśmy pieszo. Do Soave jeździ jakiś autobus, ale bardzo rzadko, więc szybciej dotarliśmy tam sami. Po drodze minęliśmy opactwo Villanova (San Pietro Apostolo), którego historia sięga XI wieku:


   Po niecałej godzinie znaleźliśmy się na miejscu, przy murach, zwanych Murami Scaligera. Zbudowane przez Cansignorio dalla Scala, mają długość około 1600 metrów i łącznie 24 wieże. Pierwotnie istniały 3 bramy: Porta AquilaPorta Vicentina i Porta VeronaDwie strony (zachodnia i południowa) otoczone są fosą:










   Przeszliśmy przez bramę Porta Verona i skierowaliśmy się w górę ulicą Via Roma:


   Z ważnych obiektów Soave najpierw zobaczyliśmy kościół parafialny (Chiesa Parrocchiale). Zbudowany w 1758 r. nad istniejącym wcześniej kościołem głównym i powiększony w 1884 r., mieści cenne XVI-wieczne obrazy. W dzwonnicy znajduje się 9 dzwonów:
 



   
   Naprzeciwko znajduje się zabytkowy Pałac Cavalli z 1411 r. Na fasadzie w stylu gotyku weneckiego znajdowały się niegdyś freski z postaciami mitologicznymi przypisywanymi Giovanniemu Marii Falconetto:




   Zaraz potem ulica przechodzi w plac zwany Piazza Antenna. Najbardziej charakterystycznym budynkiem jest tam Palazzo di Giustizia („Pałac Sprawiedliwości”), zbudowany w 1375 roku przez Cansignorio della Scala:


    Na prawo od niego zaczyna się ścieżka, prowadząca na zamek. My jednak wybraliśmy okrężna drogę, ponieważ i tak nie mieliśmy szans dotrzeć tam przed sjestą:


 
   Jeszcze dalej, w pobliżu Porta Aquila, zbudowano Pałac Scaligero del Capitano, również na zlecenie Cansignorio. Była to rezydencja namiestników miasta. Budynek jest zasłonięty murem i nie mam jego zdjęć, ale obok znajduje się godny uwagi ogród, zwany Parkiem Zanella, którym można dojść do zamku. My akurat schodziliśmy tędy w drodze powrotnej:




   Wyszliśmy z centrum historycznego przez bramę Porta Aquila i powędrowaliśmy w kierunku sanktuarium Santa Maria della Bassanella, mijając po drodze kościół San Rocco , zbudowany w XV wieku na rzymskim cmentarzu:


     Sanktuarium zostało konsekrowane w 1098 r. i odnowione w XX w. Godne uwagi są freski  z XIV w., przedstawiające św. Benedykta, św. Scholastykę i innych świętych, oraz liczne relikwie:







   Stąd ruszyliśmy drogą wśród winnic w stronę wzgórza zamkowego:




    Zamek Soave to typowa średniowieczna budowla wojskowa, górująca nad okolicą ze Wzgórza Tenda. Składa się z mastio (donżonu) i trzech linii murów tworzących trzy różnej wielkości dziedzińce. Linia zewnętrzna, z bramą i mostem zwodzonym, jest najnowsza, zbudowali ją Wenecjanie w XV wieku. Poza murami nie udało nam się nic zobaczyć, o tej porze zamek był zamknięty na głucho, a do 15-tej nie mogliśmy czekać. A więc tyle mamy z zamku Soave:







    I jeszcze piękny widok z góry na całe miasto:


   Miasto otaczają rozległe winnice, a w licznych sklepach możemy nabyć wino Soave, znane na całym świecie. Udaliśmy się w jedno z takich miejsc i kupiliśmy butelkę na wieczór (niestety nie do domu, bo lecieliśmy tylko z bagażem podręcznym):




     Trzeba było niestety zakończyć naszą wizytę, bo czekał nas jeszcze spory kawałek drogi na stację, musieliśmy wrócić do hotelu po bagaże i dojechać pociągiem do Vicenzy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Berat - miasto okien

     Kolejny cudowny dzień w Albanii spędziliśmy w Beracie, jednym z dwóch albańskich miast - muzeów, które jest w całości wpisane na listę ...