Joannitom, zwanym też szpitalnikami, a później kawalerami maltańskimi (można o nich więcej przeczytać TUTAJ), zawdzięczamy najważniejsze zabytki, istniejące do dziś na terenie Miasta Rodos. Dzięki fortyfikacjom, które tam zbudowali, bronili wyspy przez ponad 200 lat.
Do tworzonych przez joannitów budowli mam wielki sentyment od 14 lat, kiedy to po raz pierwszy w tureckim Bodrum zwiedzałam zbudowany przez nich Zamek św. Piotra. Rok później zachwycałam się średniowieczną zabudową Rodos, a po kilku latach, w czasie moich trzech wypraw na Cypr, z radością krążyłam wśród dziesiątek joannickich twierdz, szpitali, kamienic i kościołów. Najwięcej jest ich w części północnej (tureckiej), są też bardziej urozmaicone i największe. W części greckiej, południowej, jest tylko kilka niezbyt dużych zamków. Moją sympatię do tego budowlanego zakonu pomniejsza fakt, że tworząc swoje architektoniczne perełki w różnych krajach, podbierali budulec ze starożytnych obiektów, co przyczyniało się do ich degradacji.
Oczywiście starówka Rodos ma wiele zabytków, ale skoro dziś tyle piszę o joannitach, to teraz skupię się na części, którą nazywamy Dzielnicą Rycerską. Spotyka się też nazwę Collachium (Kollakio) albo Kastello, od zbudowanego na jej terenie Zamku Wielkiego Mistrza. Tu znajdziemy najwięcej obiektów, wiążących się z działalnością zakonu, choć sporo ich jest także w innych częściach Starego Miasta - tureckiej i żydowskiej.
Zacząć chciałabym jednak od murów, które otaczają całe rodyjskie Stare Miasto, nie tylko część rycerską. Pierwsze fortyfikacje w Rodos powstały jeszcze w czasach starożytnych, rozbudowano je za rządów Bizancjum, a ich dzisiejszy kształt zawdzięczamy przybyłym na początku XIV wieku joannitom. Naprawili oni stare mury i znacznie je rozbudowali. Długość murów to około 4 km, a ich grubość przy podstawie sięga 12 metrów. Na ich koronie, co kilkaset metrów ustawione są strażnice (wieże). Na teren Starego Miasta prowadzi 11 bram: d'Amboise, św. Antoniego, św. Atanazego, św. Jana, Włoska, św. Katarzyny, Dziewicy Maryi, Morska, Arsenału, Wolności i św. Pawła. Na zdjęciach są tylko te bramy, które fotografowałam od zewnętrznej strony:
![]() |
Brama Wolności |
![]() |
Brama św. Jana |
![]() |
Okolice bramy św. Jana |
![]() |
Okolice bramy św. Jana |
![]() |
Brama d'Amboise |
![]() |
Brama d'Amboise |
Mury otoczone są szeroką suchą fosą, którą można obejść całość Starego Miasta dookoła. Jest możliwość opuszczenia fosy i przejścia do miasta mniej więcej w połowie, ale my uparliśmy się przejść całość:
Naprzeciwko zajazdu warto się zatrzymać na niewielkim Placu Argirokastro (Srebrnego Zamku), aby obejrzeć znajdujący się tam budynek pierwszego szpitala rycerskiego z XIV w. z bardzo malowniczym balkonem, obrośniętym pnączem bugenwilli. Na środku placu Włosi umieścili niewielką fontannę, przywiezioną z wioski Arnitha, gdzie pełniła rolę baptysterium kościoła Agia Irini:
Dalej zaczyna się Plac Muzealny. Naprzeciwko kościoła znajduje się budynek nowszego szpitala, obecnie mieszczący Muzeum Archeologiczne, które opiszę w osobnej notce. W czasie naszego spaceru w tym miejscu skręciliśmy w Odos Ippoton czyli Ulicę Rycerską, przy której po prawej stronie stoją kolejne zajazdy - francuski, prowansalski, hiszpański (naprzeciwko, połączone są łukiem) i włoski. Za zajazdem francuskim możemy zauważyć piękną rzeźbę na fasadzie budynku, w którym mieści się dawny kościół Trójcy św., obecnie nieczynny:
Dziś mieszczą się tam konsulaty tych państw. Do francuskiego udało nam się wejść i zrobić kilka zdjęć: