sobota, 6 lipca 2024

Dwa oblicza Rodos - Monte Smith i Mandraki

    O średniowiecznym mieście i otaczających je murach już było, dzisiaj dla odmiany napiszę więcej o starożytnych pamiątkach miasta Rodos.

   Historia cywilizacji na Rodos jest bardzo długa, sięga 4 tysiąclecia przed naszą erą. Osiedlali się tam kolejno Minojczycy, Achajowie i w końcu, ok. 2 000 r. p.n.e., Dorowie, którzy utworzyli na wyspie 3 państwa - miasta: Ialysos, Kameiros i Lindos. Planowałam odwiedzić pozostałości ich wszystkich, niestety ze względy na duże upały, przekraczające 36 stopni w cieniu, odpuściliśmy sobie jedną z tych wypraw - do Kameiros. Pozostałe opiszę w kolejnych notkach.

   Trzy rodyjskie miasta-państwa prężnie się rozwijały dzięki korzystnemu położeniu wyspy na przecięciu licznych szlaków handlowych. W późniejszym okresie, po krótkim okresie okupacji perskiej i wojnie peloponeskiej, zawarły sojusz i w 408 r. p.n.e. wspólnie utworzyły nowe miasto Rodos w miejscu najbardziej strategicznym, na północnym skraju wyspy.

   Jednym z nielicznych miejsc w mieście Rodos, w których możemy znaleźć ślady starożytnej cywilizacji, jest Wzgórze Św. Stefana (Monte Smith), gdzie wznosił się tzw. Górny Akropol miasta Rodos. Niewiele po nim pozostało, trochę ruin i kilka większych obiektów. W przewodnikach lub w  internecie na zdjęciach malowniczo się prezentują trzy kolumny świątyni Apolla Pytyjskiego, ale na moich zdjęciach wygląda to słabo, bo całość jest obstawiona rusztowaniami. Wygląda, jak nie wiadomo co, zwłaszcza z dołu, od strony schodów:

  Pozornie najlepiej zachowany jest odeon, ale niestety oryginalne są tylko pierwsze stopnie, reszta to rekonstrukcja:

  Stadion prezentuje się najbardziej imponująco:


  Byliśmy tam krótko, bo panował nieziemski upał, ok. 37 stopni w cieniu, ale cienia tam na górze akurat nie było. Ten upał jakoś mi się rzucił na głowę i omyłkowo skasowałam kilkanaście zdjęć. Zostały mi jeszcze jakieś niezidentyfikowane fragmenty ruin i grota:


  Trochę starożytności znajdziemy też w obrębie Starego Miasta, to świątynia Afrodyty, wspomniana już przeze mnie w jednej z poprzednich notek:

    A teraz przenieśmy się w czasie i przestrzeni w okolice portu Mandraki. Wejścia do portu strzegą dwa filary z rzeźbami daniela i łani i twierdza świętego Mikołaja (Agios Nikolaos) z XV w. Pierwotnie był tu mały kościółek, który został przebudowany na potężną fortecę przez Wielkiego Mistrza joannitów. 



     Na długim cyplu przy twierdzy znajdują się również trzy pięknie zachowane średniowieczne wiatraki. W swoim czasie służyły one jako magazyn zboża wyładowywanego ze statków handlowych w porcie:



    Jeszcze młodszy jest kościół Zwiastowania (Evangelismos), wybudowany przez włoskich architektów w 1925 roku na wzór średniowiecznego gotyckiego kościoła św. Jana, którego ruiny znajdują się na rodyjskiej starówce, obok Pałacu Wielkich Mistrzów. Pisałam o tym miejscu w poprzedniej notce. Kościół Zwiastowania pełni funkcję katedry prawosławnej. Obok stoi wysoka dzwonnica, a przed kościołem - fontanna Grande:

   Przy okazji wspomnę, że w niedzielę odwiedziliśmy jeden z dwóch, działających na wyspie, kościołów katolickich - kościół św. Franciszka (San Francisco). Mieści się on również poza staromiejskimi murami, ale z przeciwnej strony (południowej). Byłam mocno zaskoczona tym, że czytania mieli w stosunku do naszych przesunięte o 5 tygodni, bo obchodzili Święta Wielkanocne z prawosławnymi, żeby cały kraj mógł świętować razem. Ale na zakończenie mszy odbyła się też procesja w ramach oktawy Bożego Ciała, żeby zagraniczni goście też byli na bieżąco:



      Wracając z portu Mandraki mijaliśmy marinę i tzw. Nową Agorę (Nea Agora), czyli pasaż handlowy w stylu tureckiego karawanseraju, wybudowany przez Włochów w 1925 roku:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Berat - miasto okien

     Kolejny cudowny dzień w Albanii spędziliśmy w Beracie, jednym z dwóch albańskich miast - muzeów, które jest w całości wpisane na listę ...