Pierwszego dnia po kilku godzinach spaceru po rycerskiej części Rodos powędrowaliśmy dalej na południe, przechodząc w ten sposób przez linię oddzielającą część rycerską (zamkową) Rodos od Burgo zwanego też Chorą. W części zamkowej mieszkali i prowadzili swoją działalność rycerze św. Jana, natomiast w Burgo czyli w mieście, mogli mieszkać Grecy i Żydzi. Po wkroczeniu Turków to oni opanowali Stare Miasto, stąd liczne meczety, funkcjonujące do dzisiaj. Żydzi pozostali wtedy w swojej części miasta, natomiast Grecy musieli się przenieść poza mury. W pobliżu wieży zegarowej widać pozostałości muru, który te części oddzielał, ciągnąc się aż do nabrzeża.
Zaraz za wieżą i ruinami kościoła św. Jana znajduje się Meczet Sulejmana, zbudowany w XVI wieku:
W tej okolicy jest jeszcze jeden meczet - Mehmeda Aghy, przy deptaku Sokratous. Wprawdzie widzieliśmy go dopiero w drodze powrotnej z naszego spaceru, ale pasuje do tematu, więc wrzucam:
Niecałe 200 metrów dalej stoi kolejny meczet - Sułtana Mustafy, ale mijaliśmy go w drodze powrotnej, gdy zrobiło się już ciemnawo i pędziliśmy na przystanek, więc go nie zauważyłam. W biegu i przypadkiem udało mi się sfotografować zbudowaną przed nim rytualną studnię:
Tam zawróciliśmy i po przejściu kolejnych 150 m znaleźliśmy się na Placu Ateny przy ruinach kościoła św. Michała Archanioła:
Ponieważ zrobiło się późno i obawialiśmy się, że nie zdążymy do hotelu na kolację, przerwaliśmy zwiedzanie i pobiegliśmy (prawie) na dworzec autobusowy z zamiarem kontynuowania naszej wycieczki.
Następnego dnia wróciliśmy na Stare Miasto od strony kościoła San Francisco i weszliśmy przez bramę św. Jana:
Niestety miałam bardzo pilną potrzebę znalezienia jakiejś miłej kawiarenki, więc przemknęliśmy obok kościoła św. Jana Chrzciciela, nie zauważywszy go nawet. Na szczęście kościółek Agia Triada bardziej się rzucał w oczy, więc przynajmniej tam zrobiłam trochę zdjęć. Niestety był zamknięty:
Dalej pędziliśmy charakterystycznymi dla dzielnicy tureckiej uliczkami, aż dotarliśmy na Plac Męczenników Żydowskich (Plateia Evreon Martiron), gdzie w końcu mogliśmy spokojnie się zatrzymać. Spędziliśmy tam około pół godziny:
Następnym punktem na naszej trasie po dzielnicy żydowskiej, jednym z najważniejszych, była synagoga Kahal Kadosh Shalom. Jest to najstarsza czynna synagoga w Grecji, powstała ok. 1577 r. Można ją zwiedzać, jest tam również niewielkie Muzeum Żydów na Rodos:
Zakończę trzema obrazkami z dzielnicy tureckiej, przez którą wracaliśmy na dworzec autobusowy. Zatrzymaliśmy się w restauracja Romeo, gdzie zjedliśmy pizzę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz