sobota, 29 sierpnia 2020

Na wyspie Krk

   Wyspa Krk jest najbardziej wysuniętą na północ i jedną z największych (405,78 km²) wysp Morza Adriatyckiego, położoną w zatoce Kvarner, nieopodal półwyspu Istria.  Nazywana jest przez wielu „złotą” ze względu na przepiękny piasek pokrywający plaże, mieniące się złotem zachody słońca, białe wino, oliwę z oliwek i miód – wszelkie odmiany tego koloru.W centralnej części wyspy znajdują się żyzne pola, a na wybrzeżu liczne zatoki i kamieniste  plaże. Na całym obszarze występują bogate zjawiska  krasowe z licznymi tego przykładami: jaskinie, leje krasowe i pęknięcia ziemi.

   W I wieku p.n.e. Rzymianie założyli tu swoją osadę, którą nazwali Curicum. W VI wieku wyspę opanowali Słowianie, którzy z biegiem kolejnych dziesięcioleci wyparli dawną ludność z okresu panowania Rzymian. W XII wieku pojawili się tu Wenecjanie, którzy dzierżyli władzę nad Krk aż do XV wieku. Za czasów panowania Republiki Weneckiej lokalni książęta z chorwackiego rodu Frankopanów mieli stosunkowo dużą swobodę i niezależność. Był to dobry czas dla wyspy – miasto Krk rozwijało się wtedy gospodarczo, kulturowo i architektonicznie. W późniejszym czasie władzę nad wyspą – podobnie jak nad całym regionem – zdobyły Austro-Węgry. 

  Wyspa Krk znalazła się w programie naszej wycieczki miedzy innymi ze względu na swe położenie - mogliśmy spędzić tu pół dnia, mając do Polski bliżej o ok. 5 godzin jazdy. 

  Od 1980 r. wyspa jest połączona z lądem krčkim mostem o długości 1430 m. Podziwialiśmy go przed wjazdem z okien autobusu. Ponieważ nie dawało się za bardzo robić zdjęć, liczyliśmy na efektowne ujęcia z parkingu, na którym się mieliśmy zatrzymać zaraz po drugiej stronie. Niestety okazało się, że za mostem wjechaliśmy w tunel, a potem widok zasłoniła nam góra. Tak więc własnych zdjęć nie posiadam. A że most jest przecudnej urody, to go wklejam ze strony stylowi.pl, a potem wrzucam zdjęcia z owego parkingu:



 Zaraz potem udaliśmy się do jednej z atrakcji turystycznych, polecanych na wyspie Krk, Jaskini Biserujka, znajdującej się w niewielkiej wiosce Rudine w pobliżu Dobrinj. Jest to niewielka grota, która powstała prawdopodobnie 16 tysięcy lat temu w skutek drążenia okolicznych skał przez napierającą wodę. Cała jaskinia ma 110 metrów długości. Tworzą ją trzy sale: Velika dvorana, Dvorana mostova i Cimpresna dvorana. W 1998 roku podjęto decyzję o udostępnieniu jaskini dla zwiedzających. We wnętrzu podziwiać można bogatą szatę naciekową w postaci licznych stalaktytów, stalagmitów oraz kolumn. Moim zdaniem nie jest to miejsce aż tak atrakcyjne, żeby warto się było pchać prawie godzinę 20 km (!) po wąziutkiej, krętej i wyboistej drodze. Ale skoro już tam byłam, to i zdjęcia pokażę:

















   W pobliżu jaskini znajduje się plaża Čižići. Od wczesnej wiosny, do późnej jesieni plażę odwiedza mnóstwo ludzi, a jednym z głównych powodów jest błoto lecznicze. Smarowanie się czarnym błotem ma ogromne znaczenie w łagodzeniu i usuwaniu chorób reumatycznych, a skóra staje się piękniejsza i jaśniejsza. Niestety plażę tę oglądaliśmy jedynie z daleka: 



   Stolicą wyspy jest leżąca na południowo - zachodnim brzegu miejscowość o tej samej nazwie, którą obecnie zamieszkuje ok. 5,5 tysiąca osóbMiasto Krk to ważny ośrodek turystyczny, a także siedziba biskupa lokalnej diecezji. Charakteryzuje się piękną starówką ze starymi domami patrycjuszy, pałacem biskupim, licznymi kościołami i klasztorami oraz wznoszącym się nad morzem zamkiem Frankopanów. Równie pięknie prezentują się przystań i nadmorski deptak:



  
Założycielami  miasta  byli  Ilirowie,  a dokładniej Liburni z plemienia Curicta  ("mieszkańcy kamiennej wyspy"). Po nich miasto  otrzymało swoją rzymską nazwę  Curicum,  która potem uległa przekształceniu w chorwacki Krk. 

  Miasto Krk było już znane za czasów rzymskich. Na starożytnym grobowcu z IV w. został odkryty napis: Splendissima civitas Curictarum. Obecnie na Starym Mieście również możemy bez trudu odnależć ślady starożytnej przeszłości, na przykład potężne mury, które otaczają Krk, wzniesione w swej obecnej postaci w 1407 roku za czasów panowania rodu Frankopanów, powstały na bazie pierwszych, rzymskich obwarowań. 

   Zwiedzanie rozpoczęliśmy od placu Vela Placa, przypominającego typowe włoskie piazza ze studnią i wieżą zegarową, a położonego na miejscu dawnego rzymskiego Forum:






   Nieco dalej widać, że powtarza się układ ulic i placów sprzed lat, przede wszystkim dotyczy to biegnącej ze wschodu na zachód ulicy Decumanus Maximus (obecnie ulica Strossmayera) i antycznego placu (na skrzyżowaniu ulic Strossmayera i Dinka Vitezića):






  W południowo-wschodniej części starówkina placu Kamplin, wznosi się twierdza Frankopanów. Zbudowana została między XII a XIV w.. Oczywiście pełniła głównie funkcję obronną - miała chronić miasto przed ewentualnymi atakami od strony morza. Posiada dość grube mury, mające 9 m wysokości. Spod twierdzy rozciąga się ładny widok na zatokę: 






  Wizytówką miasta jest z pewnością wczesnochrześcijańska Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wraz z kościołem św. Kwiryna, patrona diecezji KrkSama katedra czyli Katedrala Uznesenja Blažene Djevice Marije, po raz pierwszy była wzmiankowana w źródłach w 1186 r., ale z pewnością świątynia istniała w tym miejscu dużo wcześniej - powstanie pierwszej kaplicy, wzniesionej na fundamentach rzymskiej łaźni, szacuje się na V w. Na przestrzeni lat katedra była wielokrotnie przebudowywana i powiększana. Kompleks kościelny tworzy obecnie trójnawowa bazylika romańska, romański kościół pod wezwaniem św. Kwiryna z przełomu X i XI wieku, kaplica św. Barbary, wczesnochrześcijańska apsyda-baptysterium i XVI-wieczna dzwonnica. Obecny gmach katedry ma wewnątrz 40 m długości i 14,5 m szerokości. Po każdej ze stron świątyni wznosi się  9 kolumn i 10 łuków. Jej wysoka dzwonnica z charakterystycznym cebulastym zwieńczeniem i aniołem grającym na trąbce dominuje nad terenem całej starówki i jest widoczna praktycznie z każdego zakątka miasta. W efekcie stała się jego symbolem. 

  Podcienia na drugim i trzecim zdjęciu oddzielają katedrę (z lewej) od dzwonnicy oraz położonego za nią kościoła św. Kwiryna. W głębi widoczne jest wejście do pałacu biskupiego (niestety lepszego jego zdjęcia nie mam):






    I jeszcze rzut oka na kościół pod wezwaniem św. Kwiryna (z lewej strony):



    Na zakończenie widok z okien autobusu na Krk i otaczające go mury:




  Kolejne miasto, które odwiedziliśmy to Baška, popularny kurort, do którego turyści z całego świata przybywają głównie po to, żeby wypoczywać na szerokiej, piaszczysto-żwirowej, dwukilometrowej plaży Vela plaza, z łagodnym zejściem do wody:  



   Poza pięknem plaż Baška również oferuje charakterystyczną architekturę i liczne zabytki. Ta stara historyczna miejscowość jest bardzo ważna dla Chorwatów z tej racji, że w pobliskiej wsi odkryto jeden z najważniejszych zabytków języka chorwackiego – słynną Tablicę z Baški. To właśnie w kościele Świętej Łucji, położonym w głębi lądu niedaleko Baški, została odnaleziona tajemnicza inskrypcja, jeden z najstarszych zabytków chorwackiego pisma głagolickiego. Jest to kamienna płyta (baščanska ploča) z ok 1100 roku (dzisiaj przechowywana w Chorwackiej Akademii Nauki i Sztuki w Zagrzebiu). Wyryto na niej najstarszy znany tekst zapisany głagolicą. W kościele możemy obejrzeć kopię owej tablicy:  








  I wreszcie ostatni punkt naszego programu. Vrbnik to miejscowość położona na nadmorskim klifie, w której panuje niezwykle cicha i spokojna atmosfera. Nawet latem nie ma wielkiego tłumu:





 Wąskie uliczki starówki podkreślają wyspiarski charakter miasta, w którym czas zatrzymał się kilka stuleci temu. Do najbardziej znanych kościołów należy między innymi Kościół Parafialny Wniebowzięcia NMP z 1325 roku i kaplica Św. Jana, a także renesansowa dzwonnica. Vrbnik ma również swoje głagolickie wersety:








  Niepowtarzalną atrakcją starówki jest niewątpliwie Klancic, czyli najwęższa uliczka świata, o szerokości jedynie 43 cm:





  Z klifu można podziwiać piękne widoki na kościoły, wąskie, kręte uliczki, ruiny wież i winnice z których jest wytwarzane jedno z najsłynniejszych win žlahtina. Wino to o złotożółtej barwie i łagodnym smaku doskonale gasi pragnienie w upalne dni. Krk jest z niego tak dumny, że na jego cześć w lipcu odbywa się festiwal Vrbnička žlahtina. Na zakończenie trafiliśmy na degustację tego i wielu innych trunków. Oczywiście nabyliśmy butelkę žlahtiny, ale zostało już po niej tylko wspomnienie:



   I to już ostatni wpis z tegorocznej wyprawy do Chorwacji. W tym roku prawdopodobnie już nigdzie więcej nie wyruszę, a co będzie później, czas pokaże.

Ochryda - klejnot Macedonii Północnej

    Przy okazji zwiedzania Albanii udało mi się spełnić jedno z moich marzeń. Kiedy przejeżdżałam przez Macedonię kilka lat temu i zwiedzała...