Kiedy w poniedziałek koło południa opuściłyśmy Valettę, pojechałyśmy do Mosty. Jej opis powinien trafić na początek notki o poniedziałkowej wycieczce na szlak historyczny Xemxija, ale jest trochę za długi i dlatego znalazł się tu, czyli w krótszej notce z wtorku.
Miasto słynie z neoklasycznego kościoła Wniebowzięcia Matki Bożej (malt. Bażilika ta' Santa Marija), który lepiej znany jest jako Rotunda (ang. Rotunda of Mosta, malt. Ir-Rotunda tal-Mosta). Xewkija nam nie wyszła, to trzeba było być przynajmniej tu:
Budowę świątyni rozpoczęto w 1833 roku i zakończono po niecałych 30 latach. Za projekt budowli odpowiadał Giorgio Grognet de Vassé, który projektując świątynię wzorował się na rzymskim Panteonie. Efektem końcowym jest jedna z największych kopuł w Europie. Jej wewnętrzna średnica to około 37 metrów, przy wysokości całkowitej ponad 60 metrów. Rotunda jest na tyle okazała, że widać ją z wielu punktów widokowych na wyspie. Wnętrze świątyni wyróżnia się żywymi kolorami oraz geometrycznymi dekoracjami kopuły. Zwiedzanie rozpoczyna się od wejścia na zewnętrzny taras, położony nad głównym wejściem, między wieżami, skąd można zajrzeć również do środka:
Dla mieszkańców Mosty Rotunda jest czymś więcej niż miejscem modlitwy. Wszyscy pamiętają tu o nieprawdopodobnej historii, która wydarzyła się 9 kwietnia 1942 roku. Tego dnia, podczas niemieckich nalotów, niemal 200 kilogramowa bomba wpadła do świątyni przez kopułę, po czym przeturlała się po posadzce i ostatecznie nie wybuchła. W tym momencie w kościele znajdowało się blisko 300 wiernych, którzy uczestniczyli w mszy świętej. Nad wyraz religijni Maltańczycy uznali to za cud i znak otrzymany od Boga. Bombę finalnie wrzucono do morza, ale jej replikę możemy zobaczyć w kościelnej zakrystii:
Na wtorek prognozowano upał, więc miałyśmy sporo szczęścia. Dzięki temu znalazłyśmy się na plaży w najcieplejszy dzień z całego tygodnia, a niebo na zdjęciach ma przepiękny odcień.
Najpierw autobusem 101 pojechałyśmy do miasteczka Popeye Village, czyli parku rozrywki, powstałego w miejscu planu filmowego hollywoodzkiej produkcji Popeye z 1980 roku, w której główną rolę grał Robin Williams. Popeye Village to filmowe Sweetheaven, miasteczko portowe, gdzie mieszkał tytułowy bohater wraz z przyjaciółmi. Park wyróżnia się malowniczym położeniem w zatoce oraz uroczymi kolorowymi domkami. Jest tam wiele atrakcji dla dzieci, ale samo miasteczko jest lepiej widoczne z góry, więc wchodzenia na jego teren nie zaplanowałyśmy. Wszystkie zdjęcia robiłyśmy z punktów widokowych. Najpierw wejście i budynek z kasą, potem okoliczne alejki, a na koniec widoki z góry:
I jeszcze okoliczne skałki i klify:
Stamtąd przejechałyśmy obejrzeć zatoki i plaże Ir-Ramla tal-Mixquqa (Golden Bay) i Għajn Tuffieħa (Riviera Beach), zaczynając od tej pierwszej:
Potem wspięłyśmy się na pagórek, który widać po lewej stronie na trzecim i czwartym zdjęciu z powyższej porcji. Górą przeszłyśmy do stojącej nieopodal wieży Għajn Tuffieħa. Spacerek wśród śródziemnomorskiej flory był bardzo sympatyczny, a Golden Beach pozostała za nami:
Spod wieży był piękny widok na kolejną plażę, zwaną Riviera Beach albo Għajn Tuffieħa, ale nie schodziłyśmy na nią, bo musiałyśmy zdążyć do hotelu na transfer na lotnisko. W tle widoczny był jeszcze półwysep Qaraba i kolejna zatoka - Qarraba Bay (plama wody wśród gór na horyzoncie):
I tak, przy prawie bezchmurnym niebie i miłym ciepełku, zakończyłyśmy nasz 6-dniowy pobyt na Malcie.