wtorek, 24 września 2024

Tirana

    Do albańskiej stolicy dotarliśmy ostatniego dnia pod wieczór, więc czasu na zwiedzanie mieliśmy naprawdę niewiele. 

   Nie zachwyciło nas to miasto, ale żeby je zrozumieć, potrzeba trochę wiedzy o jego historii, więc podam przynajmniej podstawowe informacje. W tym obszarze istniało osadnictwo co najmniej od czasów bizantyjskich, ale za moment powstania Tirany uważa się dopiero rok 1614. Sulejman Pasza Bargijni wzniósł wtedy szereg budowli: meczety, łaźnie, zajazdy i niewielki rynek. Osada nosiła wówczas nazwę Teheran, dla uczczenia zwycięstw nad Persją. 

    Przez lata był tu tylko niewielki ośrodek handlowy. Sytuacja zmieniła się w 1920 roku, gdy ustanowiono Tiranę stolicą Albanii. Nowe centrum administracyjno-polityczne należało stworzyć od podstaw, a to spowodowało likwidację starej osmańskiej zabudowy. W 1944 r., po wojnie oraz okresie okupacji włoskiej i niemieckiej, do władzy doszedł komunistyczny dyktator Enver Hodża (Hoxha). Podczas ponad 40 lat jego władzy kontynuowano niszczenie starych, przede wszystkim sakralnych, budowli. W XX wieku w centrum miasta powstały nowe budynki, wcześniej głównie neoklasycystyczne, potem w stylu włoskiego modernizmu z czasów Mussoliniego i (za Enwera Hodży) socrealistyczne. Oczywiście także współczesne, bo Tirana, podobnie jak cała Albania, jest obecnie jednym wielkim placem budowy. 

  Starówki nie zwiedzaliśmy, bo jej w mieście po prostu nie ma, z przyczyn podanych wyżej. Rozejrzeliśmy się zatem po głównym placu Tirany - Placu Skanderbega. Stoi tu jego pomnik, meczet Ethema Beja, wieża zegarowa, budynek opery, kilka wielkich hoteli (część jest nadal w trakcie budowy), a także ogromny diabelski młyn przy samym pomniku. Całość robi wrażenie kompletnego chaosu:




    Meczet Ethema Beja to najstarszy budynek Tirany. Również znajduje się przy głównym placu. Budowla pochodzi z 1792 r. i zachwyca architekturą i wspaniałymi zdobieniami: 





    Kulla e Sahatit czyli wieża zegarowa, stoi tuż obok meczetu. Powstała w 1882 r. i mierzy 35 m. Do 1970 roku była najwyższym budynkiem Tirany. Na pierwszym z poniższych zdjęć ledwie ją widać zza minaretu, na drugim prezentuje się lepiej:


   Podobno wieczorami dużo się tam dzieje i wtedy Tirana nabiera swoistego uroku, ale my niestety nie mogliśmy dłużej zostać. Przeszliśmy jedną z głównych alei miasta, mijając różne budynki rządowe i jeden ze słynnych albańskich schronów:









  Na chwilę zboczyliśmy w kierunku dawnej rezydencji albańskiego dyktatora (wydała mi się jakaś taka skromna). Enver Hodża nieprawdopodobnie, zwłaszcza jak na XX wiek, zniewolił naród. Doprowadził do całkowitej izolacji Albanii na arenie międzynarodowej oraz do dramatycznego zubożenia kraju, a także bezlitośnie prześladował i mordował własnych rodaków. Zakazał sprzedaży i przekazywania ziemi oraz posiadania prywatnych samochodów, ale za to każdy musiał mieć schron przeciwatomowy. Pierwsze prywatne auto w Albanii zarejestrowano w 1991 roku. Wcześniej było ich zaledwie kilka tysięcy i wszystkie były państwowe. Przy tej ilości aut bardziej rozwinięta sieć dróg nie była potrzebna. Te wszystkie absurdy można by jeszcze długo wymieniać. A rezydencja stoi i ma się świetnie:



   Dłużej zatrzymaliśmy się obok Piramidy (Piramida Tyrana w Tiranie, jego niedoszłe mauzoleum), budynku, którego dzieje są równie zawiłe, jak całej Albanii w czasach komuny i zaraz po niej. Ale widok z góry wart był wbiegnięcia po tych wszystkich schodach:








   Minęliśmy też stadion piłkarski, nazywany Areną Narodową. W jednym rogu znajduje się 112-metrowy budynek (24 piętra), który jest dziś najwyższym budynkiem w Albanii:

   Już całkiem na zakończenie dotarliśmy na Plac Matki Teresy:


   I tyle było mojej Tirany. I w ogóle Albanii. Może jeszcze kiedyś....   

poniedziałek, 23 września 2024

Kruja, miasto Skanderbega

   Z Durres pojechaliśmy do Kruji, miasta bardzo ważnego dla Albańczyków, pierwszej stolicy ich ojczyzny, kolebki państwowości albańskiej. Wypada więc nieco dokładniej przedstawić jej dzieje. Sięgają one III w. p.n.e., kiedy powstało tu iliryjskie miasto Zgërdhesh, nazywane również Albanopolis. Później mieszkańcy przenieśli swoją osadę wyżej, tworząc dzisiejszą Kruję czyli “źródło”. Umieszczając ją na wysokości 600 m n.p.m.u stóp góry Sarisalltikut (Malit të Sarisalltikut), wzmocnili jej potencjał obronny. Dodatkowo zbudowali na szczycie zamek obronny (Kalaja e Krujës). Około 1190 roku powstało tu pierwsze albańskie księstwo Arberia. wieku XII i XIII Kruja była jego stolicą, aż do pojawienia się wojsk tureckich. W 1396 r., po prawie 30 latach podchodów, miasto zostało podbite przez Imperium Osmańskie.

    To również miasto legendarnego bohatera narodowego Albanii - Skanderbega, którego pomniki można znaleźć w każdym albańskim mieście. W 1405 roku urodził się Gjergj (Jerzy) Kastrioti, syn lokalnego władcy - Gjona Kastriotiego. Mając 11 lat, trafił w jasyr, a po uzyskaniu wykształcenia wojskowego w Stambule wstąpił w szeregi armii osmańskiej i szybko zdobył zaufanie sułtana. Otrzymał przydomek Iskender Bey (alb. Skenderbeu), a w końcu został namiestnikiem regionu Kruja. Około 1430 r. jego ojciec zbuntował się przeciwko najeźdźcom, natomiast sam Skanderbeg wykorzystał chwilowe osłabienie Turków i wraz ze swoimi ludźmi w 1443 r. odbił miasto. Niestety nie na długo, bo zaledwie do 1478 roku. Kolejne oblężenia oraz trzęsienie ziemi z początku XVII w. zniszczyły Kruję. Później miasto mocno ucierpiało w czasie II wojny światowej i dziś niewiele zabytków z dawnych epok zostało do obejrzenia.

   My wybraliśmy się na wzgórze, górujące nad miastem, gdzie mieści się twierdza o historii sięgającej średniowiecza. Ma kształt zbliżony do owalu o rozmiarach ok. 300 x 150 m i jest otoczona zachowanymi w różnym stopniu murami obronnymi. W górnej części znajdują się nieliczne pozostałości oryginalnego zamku z wieżą, w środkowej - jego współczesna rekonstrukcja:



  Z jednego z zamkowych tarasów z jednej strony można spojrzeć na całość z góry, a z drugiej - na całe miasto:



   W zamku ma siedzibę Muzeum Skanderbega. Zgromadzono tu wiele zabytków związanych z historią regionu i z samym bohaterem, m.in.: oryginalne dokumenty, mapy, ciekawe obrazy oraz mozaiki, przedstawiające życie ludzi w XV w., a także ikony, ceramikę i bogatą bibliotekę:























   Na zboczu pod zamkiem, na biegnących pochyło uliczkach, rozłożył się bazar, gdzie można zaopatrzyć się w rozmaite pamiątki. To właśnie tam udało nam się kupić wszystkie prezenty dla rodziny i przyjaciół, a zakończyliśmy pobyt w restauracji hotelu Panorama, pijąc naszego ulubionego (choć nie albańskiego) aperolka. Przyznaję z niechęcią, że tylko pierwsze i ostatnie zdjęcie w poniższej porcji jest mojego autorstwa, natomiast zdjęcia zbliżeń kramów mi nie wyszły i zapożyczyłam je z Google Maps:






Tadż Mahal - świątynia miłości

    Tadż Mahal (Taj Mahal)  jest powszechnie uważane za jeden z najwybitniejszych zabytków kultury w ogóle, nie tylko w Indiach, ale i na św...