sobota, 30 września 2017

Tureckie warownie nad Dniestrem

 Uwielbiam średniowieczne zamki i twierdze. Oczywiście starsze tym bardziej, ale ostatecznie mogą być i młodsze, nie będę się upierać ;-)

Oto kilka przykładów zamków, jakie udało mi się odwiedzić na trasie moich wędrówek: zamek joannitów św.Piotra w Bodrum (Turcja, rok 2010); zamek joannitów w mieście Rodos (Grecja, rok 2011); zamek Kolossi koło Limassol (Cypr Południowy, styczeń 2014); zamek w Kyrenii (Cypr północny, marzec 2014); Kamieniec Podolski (Ukraina, rok 2012); Chocim (Ukraina, rok 2012). Szczególnym sentymentem darzę trzy ostatnie.

Zamków położonych podobnie jak Chocim, nad Dniestrem, jest więcej. Kolejne dwa miałam okazję odwiedzić w tym roku. I chociaż zwiedzałam je w czasie dwóch niezależnych wycieczek, mają ze sobą wiele wspólnego, więc opiszę je w jednej notce. Pierwszy z nich to wspomniana przeze mnie w poprzedniej notce dawna turecka twierdza w Benderach, po polsku zwanych Tehinią, co wywodzi się od nazwy rumuńskiej "Tighina". Istnieje przypuszczenie, że w okolicy dzisiejszego miasta istniała niewielka forteca już w IX stuleciu. Pod koniec XV wieku swoją warownię zbudował tu mołdawski władca Stefan III Wielki. Kilkadziesiąt lat później tereny te opanowało Imperium Osmańskie. Za czasów sułtana Sulejmana Wspaniałego niewielki zamek został przebudowany w potężną twierdzę obronną. Zamek był oblegany wielokrotnie w czasie konfliktów między Mołdawią, Turcją, Polską i Rosją, a po przegranej bitwie pod Połtawą mieszkał w nim przez kilka lat król Szwecji Karol XII wraz z hetmanem Iwanem Mazepą. W 1812 r. Bendery dostały się wraz z całą Besarabią pod panowanie rosyjskie. Sto lat później, w 1918 roku, na krótko powstała tu Mołdawska Republika Demokratyczna, która połączyła się z Rumunią. W roku 1940 tereny te wcielono do ZSRR.

A od 1992 roku utworzyła się Naddniestrzańska Republika Mołdawska i Bendery znalazły się w jej obrębie.

I jak to w tym dziwnym kraju bywa, w twierdzy rządkiem (a nawet dwoma) stoją popiersia narodowych bohaterów, niczym rodzina Garibaldich na wzgórzu Gianicolo w Rzymie. Co roku pojawia się kilka nowych:

Naddniestrze, twierdza w Benderach 1

Naddniestrze, twierdza w Benderach 2

Naddniestrze, twierdza w Benderach 3

Cały zamek jest pięknie odrestaurowany i z zewnątrz prezentuje się bardzo ładnie:

Naddniestrze, twierdza w Benderach 4

Naddniestrze, twierdza w Benderach 5

Od strony dziedzińca widoki też są malownicze, tylko miejscami straszy ordynarna współczesna blacha na krawędziach daszków nad basztami, albo niczym nie osłonięte betonowe nadproża nad drzwiami. Ale jeśli nie będziemy przesadnie wnikać w szczegóły, to na pewno nam się tu spodoba:

Naddniestrze, twierdza w Benderach 6

Naddniestrze, twierdza w Benderach 7

Naddniestrze, twierdza w Benderach 8

Naddniestrze, twierdza w Benderach 9

Naddniestrze, twierdza w Benderach 10

Naddniestrze, twierdza w Benderach 11

Naddniestrze, twierdza w Benderach 12

Na terenie twierdzy mieści się muzeum z makietą zamku i innymi ciekawostkami:

Naddniestrze, twierdza w Benderach 13

Naddniestrze, twierdza w Benderach 14

Naddniestrze, twierdza w Benderach 15

Mają również salę tortur z różnymi strasznymi narzędziami, ale tam nie odważyłam się wejść ;-)

Drugi zamek to Akerman, zwany też Białogrodem, a znany każdemu z nas dzięki Mickiewiczowi, który odwiedził twierdzę w maju 1825 roku. To miejsce, pięknie położone nad limanem Dniestru, posiada ogromne walory obronne. Fakt ten sprawił, że na przestrzeni dziejów kolejne ludy budowały tam swoje siedziby. Jako pierwsi pojawili się Grecy, którzy już w VI w. p.n.e. założyli tam swoją kolonię o nazwie Tyras (takm mianem określano też Dniestr), potem istniały tam kolejno rzymska Alba Iulia i bizantyjskie Leukopolis. To wtedy, w VI wieku n.e., zbudowano pierwsze fortyfikacje, zwane "Asprocastron", czyli Biały Zamek. W XIII wieku twierdzę przejęli i umocnili Genueńczycy. Od 1359 roku Mołdawianie i Wołosi mieli tam swoją Cetatea Alba, zdobytą przez Turków w 1484 roku i przemianowaną na Akerman (tur. Ak Kerman - „Biała Twierdza”). Jak widać, wszystkie nazwy twierdzy zawierają przymiotnik "biała".

W XVII i XVIII wieku Akerman nadal stanowił ważny punkt w systemie obronnym Imperium Osmańskiego, aż do czasu, gdy 25 września 1826 Rosja i Turcja podpisały tzw. konwencję z Akermanu, ustanawiającą polityczny protektorat nad Besarabią. W 1918 miasto znalazło się w granicach Rumunii, po 1944 Związku Radzieckiego, a dziś należy do Ukrainy.

Turecka twierdza posiadała cztery wewnętrzne dziedzińce. W najwyższym i najbardziej nieodstępnym miejscu znajdowała się cytadela, nazywana też Zamkiem Genueńskim, gdyż jego wznoszenie zapoczątkowali właśnie Genueńczycy.

Poniżej dwa obrazki, wzięte z internetu (http://www.allcastles.ru i http://navtur.pl/), pokazują układ zabudowań twierdzy dziś i dawniej. Wchodzi się do niej bramą, która jest widoczna z lewej strony:

Twierdza Akerman, widok z góry 1

Twierdza Akerman, widok z góry 2

Przed bramą wejściową witają nas pozostałości starożytnego Tyras:

Twierdza Akerman, ruiny Tyras 1

Twierdza Akerman, ruiny Tyras 2

Twierdza Akerman, ruiny Tyras 3

Główne wejście na teren twierdzy:

Twierdza Akerman, brama wejściowa 1

Twierdza Akerman, brama wejściowa 2

W sonecie "Stepy akermańskie" Mickiewicz opisał światło na horyzoncie, ale jego źródła nie potrafił określić. Najczęściej interpretuje się "lampę Akermanu" jako latarnię morską, której funkcję pełnił dawny minaret, do dziś stojący na terenie warowni tuż za bramą wejściową:

Twierdza Akerman, minaret

Weszliśmy na pierwszy dziedziniec i oczywiście również na mury, skoro była taka możliwość. Podziwialiśmy z góry kolejny dziedziniec i najlepiej zachowaną część twierdzy, do której przenieśliśmy się za chwilę:

Twierdza Akerman, mury 1

Twierdza Akerman, mury 2

Twierdza Akerman, mury 3

Widoczne na  zdjęciu dwie baszty są już częścią cytadeli - Zamku Genueńskiego:

Twierdza Akerman, cytadela - Zamek Genueński 1

Twierdza Akerman, cytadela - Zamek Genueński 2

Twierdza Akerman, cytadela - Zamek Genueński 3

Tu również można było przejść się wzdłuż murów, mając przed sobą jeszcze piękniejsze widoki nie tylko na teren zamku, ale również na liman Dniestru:

Twierdza Akerman, cytadela - Zamek Genueński 4

Twierdza Akerman, cytadela - Zamek Genueński 5

Twierdza Akerman, cytadela - Zamek Genueński 6

Twierdza Akerman, cytadela - Zamek Genueński 7

Twierdza Akerman, cytadela - Zamek Genueński 8

Twierdza Akerman, cytadela - Zamek Genueński 9

Tego typu twierdze najokazalej prezentują się od strony wody, więc i tę chcialam tak sfotografować. Na szczęście z dotarciem w odpowiednie miejsce nie było problemów:

Twierdza Akerman i liman  Dniestru 1

Twierdza Akerman i liman  Dniestru 2

Twierdza Akerman i liman  Dniestru 3

I w tym miejscu zakończymy nasze wspólne zwiedzanie naddniestrzańskich warowni. W kolejnej notce, już ostatniej z całego wyjazdu do Besarabii, udamy się do winnicy Szabo i na klifowy fragment wybrzeża Morza Czarnego.

czwartek, 28 września 2017

Sowiecki skansen nad Dniestrem

   Zastanawiałam się, czy w ogóle wziąć udział w tej wycieczce, ale jednak się zdecydowałam i bardzo się z tego cieszę. Myślę, że niewielu Polaków miało taką okazję, bo do Naddniestrza raczej mało kto organizuje wycieczki, a miejsce jest naprawdę przedziwne. Warto tam raz w życiu pojechać, zwłaszcza jeśli już jest się tak blisko.

  Naddniestrze, a w zasadzie Naddniestrzańska Republika Mołdawska (NRM) to tzw. "quasipaństwo", które powstało w momencie rozpadu ZSRR. Naddniestrze ma swój własny parlament, prezydenta, a także własną walutę, choć formalnie jest częścią Mołdawii. Nie jest uznawane oficjalnie nawet przez Rosję, która je po cichu wspiera.

   Poziom gospodarczy tego państwa jest bardzo niski, co jest o tyle dziwne, że jest tu zlokalizowany praktycznie cały mołdawski przemysł. W dodatku jedyna mołdawska elektrownia też się tu znajduje, co uzależnia Mołdawię od tej samozwańczej republiki i jest już całkowicie niepojęte. Około 40%, dochodu Naddniestrza wytwarza huta stali w Rybnicy. Największym pracodawcą, w zasadzie monopolistą, jest Sheriff, firma należąca do naddniestrzańskich biznesmenów. Jej działalność bardziej przypomina aktywność mafii, niż normalnej korporacji. Firma kontroluje prawie wszystkie gałęzie handlu, począwszy od małych osiedlowych sklepików, po sieć supermarketów i hipermarketów i stacji benzynowych, dominuje w branży transportowej oraz jest właścicielem jedynej prywatnej telewizji oraz najlepszego klubu piłkarskiego - Sheriff Tyraspol:

Naddniestrze, imperium Sheriff 1

Naddniestrze, imperium Sheriff 2

   Nieoficjalnie mówi się, że udziały w spółce ma między innymi były prezydent Republiki, urodzony na terenach rosyjskich Andrij Smirnow. A skoro spółka działa jak mafia, to może i te restauracje do nich należą? Któż bowiem inny mógłby sobie pozwolić na takie aluzje:

Naddniestrze, Tyraspol, centrum miasta 5

   Mieszkańcy twierdzą, że tak naprawdę w NRM są cztery ścieżki kariery - praca w Sheriffie, praca w administracji, jeżdżenie taksówką lub emigracja.

   W Naddniestrzu mają własną walutę – plastikowy Rubel Naddniestrzański. Co ciekawe, monety w ilości około 8 milionów rubli  zostały wybite w 2004 roku w polskiej Mennicy Państwowej, powodując dyplomatyczne nieprzyjemności. Mennica tłumaczyła wówczas, że to nie miała być prawdziwa waluta, a tylko żetony, mające służyć celom komercyjnym. A tak owe "żetony" wyglądają:

Naddniestrze, plastikowe ruble

  Za powstanie tego państwa w państwie odpowiadają politycy rosyjscy. Po rozpadzie ZSRR nadal stacjonowały tu wierne Kremlowi wojska. W latach 90-tych wykorzystały one fałszywy argument, jakoby Mołdawia miała się połączyć się z Rumunią, jako pretekst do zamachu stanu. Od początku istnienia NRM stacjonuje tam 14. Armia Rosyjska, która jest gwarantem „niepodległości”.

  Naddniestrzanie natomiast postrzegają powstanie kraju jako formę obrony tożsamości i stylu życia ludności z lewego brzegu Dniestru przed nacjonalistami z Mołdawii i Rumunii. Z perspektywy zwykłego mieszkańca NRM, to oni na przełomie lat 80. i 90. chcieli pokoju, chcieli żyć we własnym państwie, za to Mołdawia była agresorem, który ruszył nad Dniestr czołgami. Nie rozumieją dlaczego Zachód poparł tego "agresora". Za to Rosja im pomogła, przerwała walki o miasto Bendery, które w Naddniestrzu nazywa się "tragedią" bądź "rzezią" - w czasie trzech tygodni walk zginęło wtedy około 600 osób, a po stronie naddniestrzańskiej byli to w dużej mierze cywile. W Tyraspolu znajduje się kompleks pomników ku czci wszystkich, którzy zginęli w tej dziwnej wojnie, a także poległych w wojnie afgańskiej. Obok stoi czołg i mała cerkiewka, która lekko zaburza ten komunistyczny krajobraz:

Naddniestrze, Miejsce Pamięci 1

Naddniestrze, Miejsce Pamięci 2

Naddniestrze, Miejsce Pamięci 3

Naddniestrze, Miejsce Pamięci 4

Naddniestrze, Miejsce Pamięci 5

   Dla większości Naddniestrzan, którzy czerpią zazwyczaj wiedzą o świecie z mediów rosyjskich, Rosja to nie tylko sponsor i patron ale też centrum świata, matecznik wielkiej cywilizacji, wielkiej kultury i nośnik wszystkiego co najlepsze. A czasy radzieckie to był okres życia na wysokim poziomie, w dostatku. Szczególnie, gdy porównują to z trudnymi czasami, które nastąpiły po rozpadzie ZSRR, o który obwiniają najczęściej Zachód. Nostalgia za Związkiem Radzieckim przybiera czasem zdumiewające formy. Pełno jest tablic pamiątkowych i afiszów, chwalących dawne czasy:

Tyraspol, jak w ZSRR 1

Tyraspol, jak w ZSRR 2

Tyraspol, jak w ZSRR 3

Tyraspol, jak w ZSRR 4

   Przed budynkiem Parlamentu uskrzydlony Lenin, chyba szykuje się do odlotu:

Tyraspol, jak w ZSRR 5

Tyraspol, jak w ZSRR 6

   Zabudowa też jakby z innego świata:

Naddniestrze, Tyraspol, centrum miasta 1

Naddniestrze, Tyraspol, centrum miasta 2

Naddniestrze, Tyraspol, centrum miasta 3

Naddniestrze, Tyraspol, centrum miasta 4

   Niektóre pojazdy dobrze wpisują się w ten krajobraz:

Naddniestrze, Tyraspol, centrum miasta 6

   W Tyraspolu zwracają uwagę jeszcze dwa pomniki. Bardziej okazały, widoczny z daleka, to pomnik generała Aleksandra Suworowa, generalissimusa i księcia italskiego, które to tytuły otrzymał jako zwycięski dowódca wojsk austriacko-rosyjskich, wysłanych przeciw Francuzom do Włoch. Dowodził też podczas walk przeciwko konfederatom barskim w latach 1768-1772 i stłumił powstanie kościuszkowskie, zdobywając Warszawę i dokonując rzezi ludności Pragi. My nie mamy żadnych powodów, by go lubić, ale dla mieszkańców Tyraspola jest przede wszystkim założycielem ich miasta:

Naddniestrze, Tyraspol, pomnik Suworowa 1

Naddniestrze, Tyraspol, pomnik Suworowa 2

   Drugi, nieco skromniejszy pomnik, popiersie tylko, postawiono Franzowi de Volan ros. Франц Павлович де Волан. Kiedy zobaczyłam napis, źle odczytałam ostatnią literę, sądziłam, że to rosyjskie "i", a nie "n" i byłam przekonana, że to pan de Volay, co mnie rozśmieszyło. Dopiero w domu się zorientowałam i poszukałam o nim trochę informacji. Pan de Volan okazał się bardzo ciekawą postacią. Urodzony w Antwerpii holenderski inżynier wojskowy i architekt, był też generałem rosyjskim, służył pod dowództwem księcia Grigorija Potiomkina i księcia Aleksandra Suworowa. Jako architekt zaprojektował pierwszy plan Odessy, a także innych miast, w tym Tyraspla, oraz kilku twierdz na północnym brzegu Morza Czarnego. Ponadto był projektantem największego w Europie kanału, który łączy Petersburg z Wołgą:

Naddniestrze, Tyraspol, pomnik de Volana

   Nasza wycieczka zakończyła się obiadem i to dopiero było niezapomniane przeżycie. Obiad nawet smaczny, ale sam lokal... Nawet jeśli to taki swoisty żarcik, to tylko potwierdza ich sentyment do tamtych czasów. Nam by się nie chciało tak głupio żartować:

Naddniestrze, Tyraspol,

Naddniestrze, Tyraspol,

Naddniestrze, Tyraspol,

Naddniestrze, Tyraspol,

   Przed obiadem odwiedziliśmy jeszcze twierdzę turecką w Benderach, ale opiszę ją razem z Akermanem w następnym poście.

Ochryda - klejnot Macedonii Północnej

    Przy okazji zwiedzania Albanii udało mi się spełnić jedno z moich marzeń. Kiedy przejeżdżałam przez Macedonię kilka lat temu i zwiedzała...