Subtropikalna Adżaria miejscami przypomina krajobrazy południowej Azji. Ze względu na bardzo dużą wilgotność i stosunkowo wysoką temperaturą może tu się rozwijać roślinność typowa dla lasów deszczowych. Ponieważ również krajobrazy górskie wyglądają malowniczo, utworzono na tych terenach liczne rezerwaty i park narodowy. Dwunastego dnia odwiedziliśmy taki właśnie obszar z licznymi wodospadami, ciekawymi wioskami i winnicami.
Parę minut później dojechaliśmy w okolice wioski Mirveti. Można do niej dotrzeć przez wiszący most, który, jak głosi zawieszona tablica, jest chlubą wsi. Wygląda dość delikatnie, ale mogą nim także jeździć samochody:
Przeszliśmy na drugą stronę rzeki, aby powędrować przez wioskę i obejrzeć jej plantacje tytoniu z domkami - suszarniami na palach i zagłębić się w las, który wygląda jak podzwrotnikowa dżungla. Jest tam również piękny wodospad Mirveti o wysokości 20 m, z wodą pompowaną (!) z niższego poziomu (na zdjęciach widać przewody):
Niedaleko znajduje się też wodospad Makhuntseti z naturalnym basenem u podstawy:
Pisałam już wcześniej, że mieszkający w tym regionie Adżarowie to etniczna grupa gruzińskich muzułmanów, czyli nie napływowych Arabów albo Turków, tylko Gruzinów, którzy w czasach tureckiej okupacji przeszli na islam. W obecnych czasach liczba wyznawców Mahometa szybko się zmniejsza, opuszczają Adżarię albo przechodzą na prawosławie. W wielu wsiach pozostały po nich meczety, ale wiernych oraz imamów trudno tam spotkać. Jednym z takich miejsc jest wioska Pirveli Maisi z meczetem sprzed 260 lat. Minarety rozebrali Rosjanie. Obok stoi budynek starej szkoły:
W tej samej wsi znajduje się winnica Szerwaszidze, w której kończymy naszą wycieczkę. Czekają nas tu tradycyjne gruzińskie toasty, śpiewy oraz degustacja wielu odmian win i mocniejszych trunków. Funkcję "tamady" pełni gospodarz, więc tradycyjnie pijemy za Boga, za miłość, za pokój, za przyjaźń, za braterstwo między naszymi narodami. Oczywiście toasty nie są takie lakoniczne, to całe opowieści, których wysłuchujemy cierpliwie, zanim wychylimy nasze kielichy:
Linki do wszystkich postów o Gruzji, łącznie z bieżącym wpisem, w kolejności chronologicznej
1. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/kaukaz-zaczynamy-przygode.html
2. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/kazbek-kazbegi-i-gruzinska-droga-wojenna.html
3. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/dawid-garedza-pirosmani-i-wina-kachetii.html
4. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/wyprawa-do-chewsuretii.html
5. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/jeszcze-raz-o-szatili-i-dzielnych.html
6. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/achalcyche-goricyche-upliscyche-i-nie.html
7. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/i-znowu-zamki-i-skalne-miasta.html
8. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/kolchida.html
9. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/wyprawa-do-ponocnej-gruzji.html
10. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/swanetia-dzien-drugi.html
11. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/o-tajemniczej-swanetii-jeszcze-raz.html
12. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/z-gor-nad-morze-czarne.html
13. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/batumi-stolica-adzarii.html
14. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/i-nadal-batumi.html
15. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/bogactwo-adzarii-makhuntseti-i-mirveti.html
16. https://jakaela.blogspot.com/2022/09/park-narodowy-mtirala.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz